Kandydat na szefa IPN: skończmy z pionem śledczym
Kamiński podkreślił, że powinno się stopniowo wygaszać działalność pionu śledczego. - Ten proces już trwa, m.in. wskutek ubiegłorocznej uchwały Sądu Najwyższego o przedawnieniu tych zbrodni komunistycznych, które są zagrożone karą do 5 lat więzienia - zauważył Kamiński. Dodał, że powinno się jeszcze przeprowadzić akcję "ostatniej szansy" w celu ujawnienia dotychczas nieznanych zbrodni. Według ustawy o IPN, w 2030 r. przedawnia się karalność zabójstw, a w 2020 r. - wszystkich innych zbrodni komunistycznych.
Kamiński przypomniał, że pion lustracyjny IPN sprawdza obecnie 5 tys. oświadczeń lustracyjnych rocznie, a jest ich sto kilkadziesiąt tysięcy (po jesiennych wyborach będzie jeszcze więcej). Zdaniem Kamińskiego, przyspieszyć to mogłoby nadanie prokuratorom pionu prawa do samodzielnych poszukiwań archiwalnych.
Zdaniem Kamińskiego IPN powinien również zmienić procedury udostępniania swych archiwów - tak aby badacz mógł sam wynajdywać potrzebne mu dokumenty. Kandydat opowiada się też za konkursami dla młodych pracowników IPN.
PAP, arb