Syryjska armia zabiła co najmniej 15 osób

Dodano:
fot. Wikipedia
Co najmniej 15 osób zabiła w czwartek syryjska armia w oblężonym od pięciu dni mieście Rastan na zachodzie kraju - poinformowali obrońcy praw człowieka. Siły rządowe strzelają tam do ludzi ostrą amunicją, używają m.in. artylerii.
Według Lokalnych Komitetów Koordynacyjnych, które dokumentują obecne protesty społeczne przeciwko prezydentowi Syrii Baszarowi el-Asadowi, w ciągu ostatnich pięciu dni w Rastan śmierć poniosło co najmniej 58 osób.

Szef Krajowej Organizacji na rzecz Praw Człowieka w Syrii Ammar Kurabi oraz adwokat Razan Zajtuna powiedzieli agencji Reutera, że mają listę nazwisk 11 ludzi zabitych w czwartek przez snajperów i siły bezpieczeństwa, które szturmowały 60-tysięczne miasto i wprowadziły w nim godzinę policyjną.

Nie ma informacji o tym, że w czwartek w Rastan przeprowadzano antyrządowe demonstracje - pisze agencja AP. W Rastan oraz pobliskich miastach znajdujących się w prowincji Hims od niedzieli trwa krwawa operacja wojskowa. Według Kurabiego i Zajtuny, od tego czasu w Rastan zatrzymano 200 osób.

Jak twierdzi broniąca praw człowieka organizacja Human Rights Watch (HRW), w Syrii można mówić o zbrodniach przeciwko ludzkości. Zdaniem HRW, Rada Bezpieczeństwa ONZ powinna nałożyć na Damaszek sankcje, a jeśli to nie wystarczy - pozwać przed Międzynarodowy Trybunał Karny.

Trwające od 18 marca w Syrii protesty społeczne są najpoważniejszym jak dotąd politycznym wyzwaniem dla prezydenta Asada, który w 2000 roku przejął najwyższy urząd w państwie po swym zmarłym ojcu Hafezie el-Asadzie, sprawującym dyktatorskie rządy przez 30 lat.

Reżim tłumi protesty siłą, przy użyciu wojska i czołgów, nie reagując na głosy oburzenia z zagranicy i międzynarodowe sankcje nałożone na najważniejszych funkcjonariuszy państwowych. Jak się szacuje, dotychczasowe represje pociągnęły za sobą ponad tysiąc ofiar śmiertelnych.

pap, ps

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...