Zdrowie: minister zrobi to sam
Dodano:
Minister Łapiński sam powoła rady kas chorych, nie chce też konsultować propozycji zmian z niektórymi środowiskami medycznymi. To nie centralizacja, zapewnia przy tym.
95 mln zł oszczędności chce uzyskać redukując o 25 proc. zatrudnienie w kasach chorych i likwidując ich oddziały terenowe. Liczba etatów w kasach chorych ma zostać zmniejszona z 4,8 tys. do 3,6 tys.
Dalsze oszczędności minister chce uzyskać powołując samodzielnie rady kas chorych, dotychczas powoływane przez sejmiki wojewódzkie. Te posunięcia - jak twierdzi - zmniejszą koszty administracyjne, a zatem więcej środków pozostanie na leczenie.
Zapowiedział, że dzięki temu w przyszłym roku wyasygnuje ok. 1 mld zł na remonty w szpitalach.
To nie jest centralizacja ani powrót do systemu sprzed 1989 r. - podkreślił, przedstawiając program "Narodowa Ochrona Zdrowia" podczas konferencji "Konsultacje społeczne", dotyczącej programu planowanych przez rząd zmian w ochronie zdrowia.
Jego zdaniem proponowane zmiany poprawią dostępność pacjentów do świadczeń zdrowotnych oraz zracjonalizują zarządzanie systemem ochrony zdrowia, którego priorytetem ma być opieka nad matką i dzieckiem, zwalczanie chorób nowotworowych i chorób układu krążenia.
Zmian minister Łapiński nie chce dyskutować z ewentualnymi oponentami ze środowiska medycznego. Na konsultacje nie zaproszono Naczelnej Rady Lekarskiej, Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy oraz kilku przedstawicieli kas chorych.
Ministerstwo Zdrowia w ogóle nie wzięło pod uwagę uwag i wątpliwości, zgłaszanych przez Radę do programu, mówi rzeczniczka Naczelnej Rady Lekarskiej Iwona Raszke-Rostkowska.
Sceptycznie do przedstawionych przez ministra zmian odnosi się pozarządowy Instytut Spraw Publicznych. Autorzy rządowego programu "mylnie" zakładają, że ich działania spowodują radykalną poprawę ochrony zdrowia, uważa ISP. Wskazuje przy tym na brak narzędzi, zwłaszcza finansowych, motywowania pracowników służby zdrowia.
Proponowane zmiany mają obowiązywać do czasu likwidacji kas chorych, zapowiedzianej na 1 stycznia 2003 r. W ich miejsce ma powstać Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia, podlegający ministrowi zdrowia.
em, pap
Dalsze oszczędności minister chce uzyskać powołując samodzielnie rady kas chorych, dotychczas powoływane przez sejmiki wojewódzkie. Te posunięcia - jak twierdzi - zmniejszą koszty administracyjne, a zatem więcej środków pozostanie na leczenie.
Zapowiedział, że dzięki temu w przyszłym roku wyasygnuje ok. 1 mld zł na remonty w szpitalach.
To nie jest centralizacja ani powrót do systemu sprzed 1989 r. - podkreślił, przedstawiając program "Narodowa Ochrona Zdrowia" podczas konferencji "Konsultacje społeczne", dotyczącej programu planowanych przez rząd zmian w ochronie zdrowia.
Jego zdaniem proponowane zmiany poprawią dostępność pacjentów do świadczeń zdrowotnych oraz zracjonalizują zarządzanie systemem ochrony zdrowia, którego priorytetem ma być opieka nad matką i dzieckiem, zwalczanie chorób nowotworowych i chorób układu krążenia.
Zmian minister Łapiński nie chce dyskutować z ewentualnymi oponentami ze środowiska medycznego. Na konsultacje nie zaproszono Naczelnej Rady Lekarskiej, Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy oraz kilku przedstawicieli kas chorych.
Ministerstwo Zdrowia w ogóle nie wzięło pod uwagę uwag i wątpliwości, zgłaszanych przez Radę do programu, mówi rzeczniczka Naczelnej Rady Lekarskiej Iwona Raszke-Rostkowska.
Sceptycznie do przedstawionych przez ministra zmian odnosi się pozarządowy Instytut Spraw Publicznych. Autorzy rządowego programu "mylnie" zakładają, że ich działania spowodują radykalną poprawę ochrony zdrowia, uważa ISP. Wskazuje przy tym na brak narzędzi, zwłaszcza finansowych, motywowania pracowników służby zdrowia.
Proponowane zmiany mają obowiązywać do czasu likwidacji kas chorych, zapowiedzianej na 1 stycznia 2003 r. W ich miejsce ma powstać Narodowy Fundusz Ochrony Zdrowia, podlegający ministrowi zdrowia.
em, pap