W Syrii znów giną cywile
Telewizja informowała wcześniej, że ludzie ci otworzyli także ogień do sił bezpieczeństwa we wsi Bosra al-Harir i zabili tam jednego cywila oraz jednego policjanta. Zweryfikowanie tych doniesień jest niemożliwe, gdyż syryjskie władze zakazały wjazdu zagranicznym dziennikarzom. Według mieszkańców Bosra al-Harir i obrońców praw człowieka, siły bezpieczeństwa zabiły tam dwóch uczestników prodemokratycznej demonstracji, w której uczestniczyło ok. tysiąca osób. Demonstracja odbywała się w południowej prowincji Dara, w której w połowie marca narodził się ruch kontestacji władzy. - Do uczestników pokojowej demonstracji strzelono z samochodu wojskowego - poinformował dyrektor Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka Rami Abdel Rahman.
Wcześniej syryjska armia rozpoczęła również operację w 50-tysięcznym mieście Dżisr al-Szugur, na północy kraju. Według mieszkańców, w pobliżu miasta rozmieszczono 15 tys. żołnierzy i ok. 40 czołgów. Zbliżająca się interwencja wojskowa w Dżisr al-Szugur doprowadziła do exodusu jego mieszkańców do Turcji. Przed falą przemocy uciekło do Turcji już ok. 2,8 tys. Syryjczyków. Tureckie media informują nawet o 4 tys. uchodźców.
Reżim prezydenta Asada siłą tłumi trwające od połowy marca antyrządowe protesty. Dotychczas w wyniku działań sił bezpieczeństwa zginęło ponad 1000 osób.PAP, arb