Ukraińska opozycja prosi UE: nie wpuszczajcie urzędników Janukowycza

Dodano:
Wiktor Janukowycz (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Opozycja na Ukrainie zwróci się do Unii Europejskiej o wydanie zakazu wjazdu na jej terytorium dla ukraińskich urzędników, którzy łamią prawa człowieka i uczestniczą w prześladowaniach przeciwników ekipy prezydenta Wiktora Janukowycza. Wiadomość tę przekazały ukraińskie media, powołując się na źródła w ugrupowaniach opozycyjnych: w Bloku byłej premier Julii Tymoszenko i bloku Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona.
Zdaniem mediów apel o zakaz wjazdu do UE dla niektórych urzędników ukraińskich to reakcja na uchwaloną 9 czerwca rezolucję Parlamentu Europejskiego. W rezolucji wyrażono m.in. zaniepokojenie wywołane "wybiórczymi represjami wobec opozycji" oraz nieproporcjonalnymi środkami prawnymi, stosowanymi wobec Julii Tymoszenko i więzionego od grudnia bez wyroku sądowego byłego ministra spraw wewnętrznych Jurija Łucenki.

Opozycja chce, by zakaz podróżowania do UE objął 14 urzędników. Wśród nich jest prokurator generalny Wiktor Pszonka, jego zastępca Rinat Kuzmin, sędziowie i inne osoby, zaangażowane w procesy i śledztwa wymierzone w przeciwników politycznych. Wcześniej z apelem o sankcje wobec urzędników wystąpiły organizacje, broniące praw człowieka, m.in. ukraiński Komitet Helsiński Praw Człowieka.

Argumentując konieczność wprowadzenia sankcji obrońcy praw człowieka wskazali na śledztwa wszczęte przez prokuraturę wobec organizatorów protestów przedsiębiorców jesienią 2010 roku oraz aresztowania i - jak twierdzą - torturowanie członków nacjonalistycznej organizacji Tryzub, którzy zniszczyli popiersie Józefa Stalina w Zaporożu. W swym apelu obrońcy praw człowieka wymienili także "rozmowy ostrzegawcze", przeprowadzane przez przedstawicieli organów ścigania z autorami blogów, dziennikarzami i naukowcami. Szczególną uwagę wspólnoty międzynarodowej zwrócono na areszt Łucenki i kilku innych urzędników rządu Tymoszenko oraz niedawne kilkugodzinne zatrzymanie byłej premier przez prokuraturę. Sprawy te związane są z zarzutami o nadużycia, których mieli dopuścić się współpracownicy byłej premier za czasów jej rządów.

Prezydent Janukowycz ze swej strony niejednokrotnie oświadczał, że w jego kraju nie zwalcza się opozycji, a jedynie urzędników, którzy będąc u władzy dopuszczali się korupcji. Zdaniem szefa państwa pokonanie korupcji pomoże Ukrainie zbliżyć się do standardów obowiązujących w UE.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...