Król Maroka obiecuje reformy, opozycja sceptyczna
Mohammed VI zapowiedział oddanie części władzy na rzecz parlamentu i szefa rządu. Wprawdzie nadal to monarcha będzie powoływał premiera, ale - zgodnie z projektem nowej konstytucji - jedynie spośród polityków zwycięskiej w wyborach partii. Szef rządu otrzyma prawo zgłaszania kandydatów na ministrów oraz odwoływania ich. Będzie mógł także przedstawiać królowi kandydatów na ambasadorów i szefów państwowych przedsiębiorstw. Projekt nowej konstytucji ustanawia także podział między władzą sądowniczą a wykonawczą.
Liderzy ruchów demokratycznych w Maroku sceptycznie ocenili wystąpienie i propozycje króla, określając je jako "kosmetyczne". - Mieliśmy monarchię absolutną i mamy monarchię absolutną - powiedział jeden z demokratycznych aktywistów. Król Mohammed VI już w marcu zapowiedział reformy. Uczynił to po fali prodemokratycznych protestów, które przetoczyły się przez kraje arabskie i północnej Afryki. W Maroku doszło jedynie do pojedynczych demonstracji. Masowych wystąpień tam nie było.
zew, PAP