Sikorski kaptował Poncyljusza. "Nie dałem się przekonać"
Kto wnosi coś dobrego?
Poncyljusz pytany o ewentualną zmianę ugrupowania przyznał, że szef MSZ rozmawiał z nim o przyłączeniu się do PO, ale że on odmówił. Na pytanie, czy otrzymał jakąś konkretną propozycję miejsca na liście PO w najbliższych wyborach powiedział, że nie rozmawiał z Sikorskim o takich sprawach. - Rozmawialiśmy na poziomie generaliów i oceny sytuacji, kto tak naprawdę dziś wnosi coś dobrego dla przeciętnej polskiej rodziny - powiedział wiceszef PJN. Podkreślił jednak, że "nie dał się przekonać, że PO ma dzisiaj coś do zaproponowania chorym, przedsiębiorcom, studentom, osobom starszym".
- Tu, gdzie jestem, czuję się dobrze - dodał. - Czuję zobowiązanie wobec kilku tysięcy naszych członków, z którymi chcemy walczyć o promocję do Sejmu w kolejnej kadencji, chcemy walczyć o miejsca, chcemy walczyć o program dobry dla Polaków - przekonywał Poncyljusz. W niedawnym wywiadzie dla PAP Sikorski poinformował, że namawiał Poncyljusza do przejścia do PO. - Uważam, że Paweł Poncyljusz popełnił błąd, nie przystępując do nas. Uznał, że jego miejsce jest z ludźmi, których on wyprowadził z PiS do PJN. Szanuję ten punkt widzenia - podkreślał w rozmowie z PAP Sikorski. Namowom PO uległa dotychczasowa liderka PJN Joanna Kluzik-Rostkowska. Na czele partii zastąpił ją Paweł Kowal.
Karta, czyli zniżki
Poncyljusz powiedział w niedzielę, że w dobie dyskusji o więzieniach CIA czy o tym, kogo postawić przed Trybunałem Stanu PJN zajmuje się kolejnym problemem, który jest o wiele ważniejszy dla Polaków, czyli jak pomóc rodzinom, aby spokojnie mogły dbać o rozwój swoich dzieci. - Karta Rodzinna jest zobowiązaniem PJN i na wybory i na to, co będzie się działo po wyborach - podkreślał Poncyljusz.
Karta zakłada 80-procentową zniżkę do teatrów, muzeów, ośrodków sportu, 80-procentową zniżkę na kolej dla osób do 26. roku życia, 4800 zł rocznie dla rodziny na każde dziecko, 200 zł bon miesięczny dla każdego dziecka od 5. roku życia oraz umowę o pracę dla opiekuna dziecka niepełnosprawnego.
- Proponujemy, aby każda osoba, która opiekuje się osobą niepełnosprawną była traktowana jako osoba zatrudniona na umowę o pracę, a więc też przysługiwał jej ZUS i wszelkie uprawnienia emerytalne, tak aby ktoś, kto zostaje w domu nie był traktowany jako gorszy obywatel, jako ten niepracujący, ten, który nie ma swoich obowiązków - powiedział Poncyljusz. Jak dodał, jego ugrupowanie chce zachęcać każdą rodzinę, by posiadać dzieci i by w najbliższych wyborach postawić na PJN.
zew, PAP