Pakistan i USA - wrogowie czy sojusznicy?
Dodano:
Husain Haqqani, ambasador Pakistanu w USA, prowadził niedawno wykład w pakistańskiej Akademii Obrony Narodowej. Podczas spotkania z pułkownikami zapytał kto, ich zdaniem, jest największym wrogiem kraju. Jedna trzecia zgromadzonych miała wskazać na Amerykę, która jest przecież wojskowym sojusznikiem Pakistanu.
Jednak sojusz, który był burzliwy już przed zabiciem Osamy bin Ladena, teraz rozpada się w pył. Pakistan doznał podwójnej hańby – nie dość, że przywódca Al.-Kaidy ukrywał się właśnie tam, to jeszcze Amerykanie byli w stanie dostać się do miasta Abottabad i zgładzić go niewykryci przez krajowe służby, których o swoich działaniach nie poinformowali.
Siły zbrojne Pakistanu, dominująca instytucja w państwie, stoją obecnie pod pręgierzem krytyki. Do szoku, jakim była akcja zabicia Osamy Bin Ladena, doszły jeszcze takie porażki jak najazd terrorystów na bazę wojskową w Karaczi, oraz podejrzenia, że to wojskowa agencja wywiadowcza stoi za zabójstwem dziennikarza, które miało miejsce w zeszłym miesiącu. Nigdy wcześniej siły zbrojne nie były tak ostro krytykowane - zwykle ich działania nie są poddawane kontroli, ze względu na strach, jaki budzą w kraju
Ab
Aresztowanie osób, które rzekomo informowały USA o kryjówce Bin Ladena też nie ociepla stosunków obu państw. Jak podają źródła w Pakistanie, wśród aresztowanych znaleźli się były oficer oraz lekarz wojskowy. Władze są oburzone faktem, że CIA stworzyło na ich terytorium niezależną siatkę szpiegowską.
Tymczasem Ameryka nadal potrzebuje pomocy Pakistanu, aby schwytać lub zabić pozostałych członków Al-Kaidy, w tym Almara Al.-Zawahiriego, nowego przywódcę organizacji. Jednak wśród sił zbrojnych Pakistanu panują nastroje antyamerykańskie. Co więcej, istnieją podejrzenia, że współpracują one z ekstremistami, którzy sieją spustoszenie w kraju. Szef CIA, Leon Panetta przekazał niedawno dowództwu armii dowody przecieków; wywiad amerykański donosił o dwóch nielegalnych fabrykach, w których produkowano bomby dla powstańców w Afganistanie. Gdy wojsko zrobiło na nie nalot, okazało się, że terrorystów, którzy tam pracowali, już nie ma. Niejako w odpowiedzi armia pakistańska zapowiedziała, że nie potrzebuje już amerykańskich pieniędzy. Co więcej, odwołano jedną z amerykańskich misji szkoleniowych.Siły zbrojne Pakistanu, dominująca instytucja w państwie, stoją obecnie pod pręgierzem krytyki. Do szoku, jakim była akcja zabicia Osamy Bin Ladena, doszły jeszcze takie porażki jak najazd terrorystów na bazę wojskową w Karaczi, oraz podejrzenia, że to wojskowa agencja wywiadowcza stoi za zabójstwem dziennikarza, które miało miejsce w zeszłym miesiącu. Nigdy wcześniej siły zbrojne nie były tak ostro krytykowane - zwykle ich działania nie są poddawane kontroli, ze względu na strach, jaki budzą w kraju
Ab