Piłkarze Stanów Zjednoczonych (gospodarz turnieju) zagrają z broniącym tytułu Meksykiem w finale Złotego Pucharu CONCACAF - mistrzostw Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów. Mecz odbędzie się 25 czerwca w Pasadenie (Kalifornia).
W spotkaniach półfinałowych Amerykanie pokonali Panamę 1:0 (gol Clinta Dempseya w 76. minucie), a Meksykanie wygrali z Hondurasem 2:0. W dogrywce bramki strzelili Aldo De Nigris (93) i Javier Hernandez (99). W obydwu konfrontacjach wystąpili gracze związani z polskimi klubami: Honduranie Osman Chavez (Wisła Kraków) i Carlo Costly (były zawodnik PGE GKS Bełchatów) oraz Panamczyk Luis Henriquez (Lech Poznań). 23-letni Hernandez z Manchesteru United z siedmioma trafieniami na koncie prowadzi w klasyfikacji najskuteczniejszych. W historii Gold Cup więcej goli uzyskał tylko jego rodak Luis Roberto Alves w 1993 roku - 11.
Po raz trzeci z rzędu Stany Zjednoczone zmierzą się w decydującym pojedynku z Meksykiem. W 2007 roku zespół USA wygrał 2:1, a dwa lata później przegrał 0:5. Podczas tegorocznego turnieju o Złoty Puchar na ekipę Meksyku padło podejrzenie o stosowanie dopingu. W teście wykonanym miesiąc temu w organizmie pięciu zawodników (Guillermo Ochoa, Francisco Rodriguez, Edgar Duenas, Antonio Naelson, Christian Bermudez) wykryto clenbuterol. Są zawieszeni, mimo że niezależne badanie, wykonane przez laboratorium w Los Angeles, nie potwierdziło stosowania przez nich zabronionych środków. Dlatego FIFA zgodziła się aby do meksykańskiej kadry dołączyło pięciu nowych piłkarzy - do Ameryki przylecieli w trybie awaryjnym Paul Aguilar, Hiram Mier, Hector Reynoso, Luis Michel i Marco Fabian.