W Betlejem (aktl.)

Dodano:
Izrael i Autonomia Palestyńska nie zdołały osiągnąć porozumienia w sprawie rozwiązania kryzysu wokół Bazyliki Narodzenia w Betlejem, ale rozmowy trwają.
Postanowiły jednak kontynuować rozmowy mimo najnowszych incydentów zbrojnych w sąsiedztwie świątyni. W środę po południu zmarł Palestyńczyk, który został postrzelony tego dnia rano przez izraelskich żołnierzy, gdy podszedł zbyt blisko okna bazyliki.
"Na razie nie możemy poinformować o żadnym postępie, ale jest nim już sam fakt, że kontynuujemy rozmowy" - powiedział izraelski rzecznik wojskowy.
Dziewięciu nieletnich Palestyńczyków wyszło w czwartek z Bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem, niosąc na noszach dwa ciała. Towarzyszyło im dwóch franciszkanów oraz Tony Salman, ich prawnik, który uczestniczył w negocjacjach mających na celu zakończenie kryzysu. To największa grupa jaka opuściła bazylikę od początku ponad 3-tygodniowego oblężenia.

W momencie ich wyjścia izraelska armia, która otacza bazylikę, użyła świec dymnych, aby uniemożliwić dziennikarzom obserwowanie sytuacji. Chwilę później palestyński ambulans zabrał ciała.

Przedstawiciel izraelskiej armii nie chciał komentować wydarzenia, powiedział jedynie, że rozmowy w sprawie zakończenia oblężenia są w "zaawansowanej fazie".

Władze izraelskie natychmiast zatrzymały całą dziewiątkę, by ją przesłuchać.

Izraelscy i palestyńscy negocjatorzy zgodzili się w środę na wypuszczenie 10-15 palestyńskich nastolatków, w tym dwóch w wieku 10 lat.

Tymczasem negocjatorzy obu stron przygotowują się do kolejnej rundy negocjacji, które rozpoczęły się we wtorek. Nadal najtrudniejszym problemem pozostaje sprawa poszukiwanych przez władze izraelskie 30 uzbrojonych, palestyńskich bojowników. Strona palestyńska zaproponowała przewiezienie do Strefy Gazy, lecz Izrael żąda ich poddania się lub zgody na banicję.

Kryzys wokół bazyliki rozpoczął się 2 kwietnia, kiedy około 200 Palestyńczyków, w tym część uzbrojonych, wtargnęło do świątyni. W  zespole świątynnym przebywa też około 30-40 zakonników, w  większości franciszkanów. Od początku oblężenia z bazyliki wyszło już wcześniej kilka osób, zarówno Palestyńczyków jak i zakonników.

les, pap
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...