Orban do Tuska: wywalczyłeś szacunek dla siebie i Polski. Moc będzie z tobą
- Prezydencja unijna będzie wam dawać wiele radości, ale to nie będzie taka radość, jaką się czuje po niedzielnym obiedzie, kiedy się można położyć na chwilę na kanapie, raczej to będzie radość, która towarzyszy alpiniście, kiedy stojąc u stóp góry spojrzy na szczyt, a później cieszy się, kiedy stoi na szczycie - mówił premier Węgier. Brawami zostały nagrodzone jego słowa, że "prezydencja unijna daje szczęście, kiedy się zaczyna, ale tak samo daje szczęście, kiedy już można ją przekazać dalej". Orban dodał, że polityka, także europejska, to drobiazgowa praca, czasem denerwująca, męcząca, trwająca całe noce i nie dająca żadnej gwarancji na odniesienie sukcesu.
- A jednak jestem pewien tego, że tobie się uda - powiedział premier Węgier zwracając się do premiera Donalda Tuska. - Dlatego, że wśród liderów państw europejskich dotychczas wywalczyłeś szacunek dla siebie i dla Polski. I siła będzie z tobą, moc będzie z tobą i to będzie moc środkowoeuropejska znana tylko w naszym regionie - mówił Orban. - Szanowni zgromadzeni, drogi Donaldzie, nie ma gotowych dróg, drogi musimy sobie sami wydeptać, a polityka jest niczym innym jak wyrąbywaniem nowych ścieżek, a szczególnie tak w przypadku europejskiej polityki - dodał.
Węgierski premier podkreślił, że szczególnie wita przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka, z którym - jak żartował - razem byli premierami, kiedy byli jeszcze młodzi i który - podkreślił - "zawsze ojcowską miłością wspierał jego pracę". Orban zaznaczył, że do Warszawy przyjechał, by przekazać narodowi polskiemu "najlepsze braterskie" życzenia narodu węgierskiego. Zaznaczył, że Węgrzy są wdzięczni Polakom, gdyż bez ich poparcia Węgry nie byłby dzisiaj wolnym krajem, a Europa nie byłaby zjednoczona. - Drogi Donaldzie, my dobrze wiemy, co to znaczy stawać oko w oko ze złem, na własnej skórze odczuliśmy, w jaki sposób komunizm może tępić naród - podkreślił Orban.
PAP, arb