Od eurosceptycznych braci Kaczyńskich do Tuska broniącego europejskich wartości

Dodano:
Kiedyś Polska była zaliczana do najmniej entuzjastycznych członków UE, a obecnie wystąpiła z otwartym atakiem na przywódców dużych państw członkowskich za koncentrowanie się na interesach narodowych, a nie regionalnych wyzwaniach - pisze sobotni "New York Times" w związku z przejęciem przez Polskę przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej.

"NYT" przyznaje, że Polska przejmuje stery w trudnym momencie, gdy Europa boryka się z problemami zadłużenia Grecji, zagrożeniami dla  strefy Schengen oraz wzrostem wpływów populistycznych partii.

Według gazety, o ile w czasach poprzedniego rządu Polacy byli postrzegani w UE jako partner kłótliwy i trudny, to obecny gabinet Donalda Tuska prezentuje Polskę jako obrońcę wartości europejskich i  zapowiada, że będzie przeciwstawiał się przeważającym we Wspólnocie tendencjom, opowiadając się za dużym budżetem, broniąc prawa do  swobodnego przemieszczania się i naciskając na dalsze rozszerzenie UE.

- Oprócz zakończenia procesu akcesji Chorwacji, Tusk chce rozpoczęcia rozmów członkowskich z Serbią i zawarcia umowy handlowej z Ukrainą, a  wszystko to w czasie, gdy Europejczycy stają się coraz bardziej skupieni na sobie - czytamy w artykule.

"NYT" przypomina, że Tusk opowiada się za wejściem Polski do strefy euro tylko po zmianie przepisów, które pozwolą uniknąć kryzysu takiego jak w Grecji. Odnosząc się zaś do strefy Schengen, premier powiedział, że niepokoi go "rodzaj eurosceptycyzmu, który nie jest ideologiczny (...) oraz słowa i działania polityków, którzy mówią, że opowiadają się za UE, wspierają dalszą integrację, ale zarazem, sugerują działania lub  decyzje, które osłabiają społeczność "(unijną).

"Zbyt często widzimy czerwone światło, czerwone światło przesadzonych narodowych akcentów", a wyzwaniem byłoby "przekonanie innych, że UE jest wielka. Jest to najlepsze miejsce na ziemi, aby się urodzić i żyć" -  cytuje szefa polskiego rządu nowojorski dziennik.

Zdaniem gazety słowa Tuska nie mogłyby pozostawać w większej sprzeczności z Jarosławem i Lechem Kaczyńskimi, "którzy najpierw stali się sławni jako dzieci-aktorzy, później zaś rozwinęli nacjonalistyczną odmianę polityki, z dużą dozą retoryki antyniemieckiej i  antyrosyjskiej".

Jak konkluduje "New York Times", bracia Kaczyńscy dążyli do  zapewnienia Polsce w Unii Europejskiej roli jednego z wielkich graczy, ale "wielu dyplomatów postrzegało ich za zbyt ostrych, aby byli skuteczni".

em, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...