Błaszczak: PiS opowiada się za prawdą
Burza w PE: czytaj na Wprost24
"Za waszych rządów zastrasza się ludzi". Burza w PE po wystąpieniu Tuska
Tusk: Europa to najlepsze miejsce na Ziemi
"Czy Tusk zadowoli się tym co miłe, bezbolesne i bez znaczenia?"
"Odesłać Polaków do Polski". Zachodni europarlamentarzyści o wystąpieniu Tuska
Platforma atakuje Ziobrę. "Szkodzi wizerunkowi Polski"
Napieralski: Tusk obrał dobry kierunek
Zdaniem autorów listu, sytuacja w tej dziedzinie w Polsce jest "bez precedensu w państwach członkowskich UE". Jak podkreślili, "trzy partie polityczne, z których dwie tworzą koalicję rządową, doszły do porozumienia i przejęły kontrolę nad mediami publicznymi w Polsce". Jak podkreślili w rezultacie rozpoczęły się zwolnienia mających inne poglądy dziennikarzy na masową skalę i usuwanie programów, które prezentowali, mimo że cieszyły się one dużą oglądalnością.
- Jeśli poważnie traktujemy misję eurodeputowanych, to niechaj zadają pytania, niechaj pokazują to, co się dzieje w naszym kraju. Czymś złym byłoby, gdybyśmy wszyscy przymykali oczy na to, co się dzieje - powiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. - Powinniśmy mówić prawdę, bo tylko w ten sposób można pójść na przód. Jeżeli będziemy żyli w zakłamaniu, to ani nie osiągniemy rozwoju, ani nie będzie sytuacji takiej oto, że wszyscy będą korzystać na tym, że Polska jest w UE. My opowiadamy się za prawdą - podkreślił poseł.
Według niego, "PE nie jest jakimś towarzyskim skupiskiem ludzi, tylko posłów wybranych z poszczególnych państw, którzy reprezentują swoich wyborców i którzy zadają pytania i oczekują rzetelnych odpowiedzi na te pytania". Zdaniem Błaszczaka prawda zaś wygląda tak, że obecna "władza w Polsce nie toleruje krytyki", a media stoją po jej stronie i nie informują o zagrożeniach demokracji. Polityk dodał, że kiedy prezydentem był Lech Kaczyński "na forum międzynarodowym był krytykowany bardzo mocno i ostro". - Nie ma w tym nic zdrożnego, nie ma w tym nic nadzwyczajnego - zaznaczył.
pap, ps