Ługowska: nie czuję się ozdobą PiS
Dodano:
– Przecież się nie oszpecę, żeby udowodnić, że jestem inteligentna – twierdzi Sylwia Ługowska, młoda działaczka PiS. Z kolei zdaniem Agnieszki Pomaski z PO problemem nie jest uroda kobiet, lecz kreowanie własnego wizerunku w mediach. – Na pewno nie warto przesadzać z wykorzystywaniem swoich atutów – wyjaśnia.
Zdaniem Ługowskiej media skupiają się wyłącznie na wyglądzie młodych kobiet. – Z PiS jestem związana od lat i moja praca dla partii jest zazwyczaj bardzo merytoryczna. Przez media zostałam zauważona dopiero teraz i to przez dziennikarzy jestem postrzega jedynie przez pryzmat aparycji – tłumaczy. Zdaniem Pomaski z PO wygląd może być atutem na początku kariery politycznej. – Na początku może być im jednak generalnie łatwiej jako kobietom – tłumaczy Ługowska.
Zdaniem Ługowskiej PiS w odróżnieniu do innych partii interesuje się problemami kobiet. Jako przykład przytacza kongres działaczek partii, który odbył się 9 lipca. – Spotkały się kobiety nowoczesne, świetnie wykształcone, mające swoje zdanie, ale zbliżone poglądami do naszej partii – komentuje. Według działaczki PiS refundacja in vitro czy prawo do aborcji nie stanowią o prawach oraz godności kobiet. – Jeżeli feministki do tego sprowadzają godność, to ich problem – dodaje. Ługowska przekonuje, że należy skupić się na poprawie przepisów prawnych, aby nie odstawały od europejskich standardów. – Wiele kobiet zmuszonych jest samotnie wychowywać dzieci bez wsparcia finansowego ojca. Zbyt niskie są też kary za przestępstwa popełniane na kobietach, o czym mówił w swoim wystąpieniu Jarosław Kaczyński. To palący problem, gdyż 1/3 wyroków za gwałty to kara w zawieszeniu! To nie jest normą w Europie – twierdzi działaczka PiS.
Z kolei zdaniem Agnieszki Pomaski, posłanki PO, sobotni „Kongres Kobiet prawicy" nie wniósł niczego nowego do debaty o sytuacji kobiet w Polsce. – Z ust Jarosława Kaczyńskiego nie padło chyba nic konkretnego, co miałoby zmienić sytuację kobiet – twierdzi.
„Super Express", bpe
Zdaniem Ługowskiej PiS w odróżnieniu do innych partii interesuje się problemami kobiet. Jako przykład przytacza kongres działaczek partii, który odbył się 9 lipca. – Spotkały się kobiety nowoczesne, świetnie wykształcone, mające swoje zdanie, ale zbliżone poglądami do naszej partii – komentuje. Według działaczki PiS refundacja in vitro czy prawo do aborcji nie stanowią o prawach oraz godności kobiet. – Jeżeli feministki do tego sprowadzają godność, to ich problem – dodaje. Ługowska przekonuje, że należy skupić się na poprawie przepisów prawnych, aby nie odstawały od europejskich standardów. – Wiele kobiet zmuszonych jest samotnie wychowywać dzieci bez wsparcia finansowego ojca. Zbyt niskie są też kary za przestępstwa popełniane na kobietach, o czym mówił w swoim wystąpieniu Jarosław Kaczyński. To palący problem, gdyż 1/3 wyroków za gwałty to kara w zawieszeniu! To nie jest normą w Europie – twierdzi działaczka PiS.
Z kolei zdaniem Agnieszki Pomaski, posłanki PO, sobotni „Kongres Kobiet prawicy" nie wniósł niczego nowego do debaty o sytuacji kobiet w Polsce. – Z ust Jarosława Kaczyńskiego nie padło chyba nic konkretnego, co miałoby zmienić sytuację kobiet – twierdzi.
„Super Express", bpe