Prawosławna Wielkanoc

Dodano:
Święta Wielkanocne, przypadające w tym roku pięć tygodni po katolickich, obchodzą wyznawcy prawosławia.
Nad ranem w niedzielę, w cerkwiach zakończyły się, trwające od  północy, kilkugodzinne wielkie jutrznie, połączone z paschalnymi procesjami. To odpowiednik nabożeństw rezurekcyjnych u katolików.

Sobór polskiej Cerkwi podkreśla w tegorocznym orędziu paschalnym do wiernych, że odpowiedzią chrześcijan prawosławnych na "nienawiść świata" powinny być pokój i głęboka wiara i że jedynie duchowe odrodzenie człowieka pomoże przezwyciężyć wszystkie trudności.

Zmartwychwstanie jest świętem "wiary, nadziei, miłości", "tajemnicą niezgłębioną i niewypowiedzianą", ale równocześnie otwiera ludziom "bramy raju" i uświęca wszystkich wiernych.

"Weszliśmy w trzecie tysiąclecie istnienia naszego Kościoła. Tysiąclecie to już jest naznaczone wieloma trudnościami. Ludzie cierpią z powodu wojen, głodu, nędzy, niesprawiedliwości, wrogości, podziałów".

"Każdy wierzący chrześcijanin płacze w duchu, gdy widzi wokół niezgodę i kłótnie wśród narodów i bliźnich, gdy obserwuje wzajemną nieufność i podejrzliwość, trwoży się, gdy on lub jego rodzina pozbawiona jest środków do życia" - napisał w swoim orędziu biskup białostocko-gdański Jakub. Właśnie przyjście Zmartwychwstałego Chrystusa niszczy "bezsens życia skażonego grzechami świata", podkreślił.

Szacuje się, że w Polsce jest ok. 550-600 tys. wiernych Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Większość z  nich mieszka w woj. podlaskim, przede wszystkim w Białymstoku, Bielsku Podlaskim, Hajnówce i Siemiatyczach.

Niedzielne śniadanie wielkanocne to u wielu prawosławnych pierwszy obfity posiłek, po tygodniu bardzo ścisłego postu. Podobnie jak u katolików, śniadanie wielkanocne zaczyna się od dzielenia się święconym jajkiem. Wśród wielu potraw, na stole jest też pascha - zwana też na Podlasiu paską - czyli mały słodki wypiek drożdżowy z bakaliami. Resztki tej bułki - zaniesione na pole - mają wróżyć dobry urodzaj.

W wiejskich parafiach prawosławnych (także katolickich) Białostocczyzny zachował się zwyczaj wielkanocnego "wołoczebnego". W tradycji "wołoczebne" to malowane jajko, które niesie się do  bliskich i znajomych jako znak dobrej nowiny, że Chrystus zmartwychwstał.

Obecnie dzieci chodzą do domów innych członków rodziny i  chrzestnych i dostają tam do koszyków nie tylko jajka, ale i  słodycze.

Katolicy i prawosławni inaczej wyliczają datę Wielkiej Nocy. Dlatego tylko raz na jakiś czas to najważniejsze święto religijne obchodzą wspólnie (tak było przed rokiem). Przeważnie Wielkanoc w Cerkwi wypada po świętach katolickich, a różnica może dochodzić nawet do pięciu tygodni, jak to się stało w tym roku.

em, pap
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...