Afera podsłuchowa: dymisja znanej dziennikarki
Brooks (nazwisko panieńskie Wade) była redaktorką naczelną "NotW" (2000-03) oraz bliźniaczego tabloidu "The Sun" (2003-09). Została naczelną "NotW" zaledwie w wieku 32 lat. Pierwsze kroki w imperium Murdocha stawiała jako telefonistka w lokalnej gazecie "The Post", wychodzącej w Warrington w zachodniej Anglii. Jest absolwentką Sorbony.
Na początku ubiegłego tygodnia ujawniono, że w 2002 r. hakerzy tabloidu włamali się do skrzynki głosowej Milly Dowler - ofiary uprowadzenia i zabójstwa. Sprawa ta wyszła na jaw dopiero w czerwcu na procesie jej zabójcy. Szybko okazała się, że jest ledwie wierzchołkiem góry lodowej. Ustąpienia Brooks w związku z tą bulwersującą sprawą domagał się publicznie lider opozycyjnej Partii Pracy Ed Miliband oraz rodzina Milly Dowler. Nieoficjalne doniesienia sugerowały, że Brooks dwukrotnie zgłosiła gotowość ustąpienia, ale Rupert Murdoch chciał, by została.
Komentatorzy sądzą, że "NotW" został zamknięty, by chronić Brooks i ukrócić skandal. Jej odejście oznacza, że uwaga skupi się obecnie na prezesie NI, Jamesie Murdochu. Przewodniczący komisji ds. kultury, mediów i sportu Izby Gmin John Whittingdale powiedział portalowi "Guardiana", że Brooks powinna była odejść wcześniej, tuż po ujawnieniu skandalu z podsłuchem telefonu Dowler. - Redaktorzy naczelni odpowiadają za tak skandaliczne działania - zaznaczył. - Nikt nie powinien sprawować władzy, nie ponosząc odpowiedzialności za swe decyzje - skomentował odejście Brooks Miliband.
pap, ps