Tusk chce Sikorskiego, Rostowskiego i Boniego w przyszłym rządzie
![(fot. Wprost)](https://img.wprost.pl/img/tusk-chce-sikorskiego-rostowskiego-i-boniego-w-przyszlym-rzadzie/91/23/bfd68d7d2c3334934dcb27562130.webp)
Zdecydują wyborcy
Czy inni otrzymają propozycje?. Wszystko zależy od wyniku wyborów i układu koalicyjnego w następnym parlamencie. Rzecznik rządu Paweł Graś podkreśla, że jeszcze za wcześnie, by mówić o nazwiskach w przyszłym rządzie. - Premier koncentruje się na zarządzaniu krajem, a Platforma na przygotowaniu do wyborów. Decyzję o tym, jak będzie wyglądać przyszły rząd, podejmą wyborcy 9 października – ucina spekulacje.
Grabarczyk i Klich są za słabi
Ale według ustaleń "Rz", personalne przymiarki trwają już od kilku miesięcy. Tusk analizuje dotychczasowe działania swoich podwładnych i zastanawia się, z kim warto dalej pracować. - Zna przecież ludzi, z którymi obecnie pracuje, i wie, czy można im nadal zaufać. Z kilku obecnych ministrów jest na tyle zadowolony, że jeśli tylko wygra wybory, to z pewnością zaproponuje im, by pozostali w rządzie. Ale są też tacy, jak Bogdan Klich (szef MON) czy Cezary Grabarczyk (minister infrastruktury), którzy raczej nie powinni na to liczyć, bo są sporym kłopotem – mówi osoba z otoczenia premiera.
zew, PAP, "Rzeczpospolita"