"USA przegrają wyścig z Chinami"

Dodano:
"Dzień w którym Chiny zastąpią Stany Zjednoczone w roli światowego mocarstwa ekonomicznego jest bliżej, niż myślałem" – pisze publicysta tygodnika "The Economist".
Dziennikarz uważa, że główną przyczyną obniżenia przez agencję Standard & Poor’s ratingu kredytowego Stanów Zjednoczonych było zamieszanie polityczne związane z koniecznością podniesienia państwowego limitu długu. Jego zdaniem istotne dla decyzji S&P okazały się nie tylko warunki wynegocjowanego ostatecznie przez Kongres porozumienia, ale także przebieg batalii, którą stoczyli między sobą demokraci i republikanie.

Zdaniem autora tekstu obecnie – ze względu na interes polityczny republikanów – podkreśla się znaczenie warunków samego porozumienia. Publicysta przypomina oświadczenie biura Johna Boehnera, przewodniczącego Izby Reprezentantów, w którym decyzję S&P nazwano "ostatnią konsekwencją pozostających poza kontrolą wydatków, które były dokonywane w Waszyngtonie od dekad". Sam dziennikarz uważa jednak takie wytłumaczenie za mylące i błędne. "Oświadczenie S&P jasno podkreśla, że niedostateczność zawartego porozumienia było tylko jednym z motywów. Równie ważna (dla mnie nawet ważniejsza) była lekkomyślna i dzieląca batalia, która je poprzedziła" – zauważa publicysta The Economist. Autor cytuje także fragment raportu S&P, który poświęcony został politycznemu aspektowi decyzji: "Polityczna gra na przetrzymanie z ostatnich miesięcy jeszcze wyraźniej pokazała, że amerykański sposób rządzenia i podejmowania decyzji staje się mniej stabilny, mniej efektywny i mniej przewidywalny, niż kiedykolwiek mogliśmy przewidzieć."

Publicysta podkreśla także, że wydarzenia ostatnich tygodni zachwiały jego wiarą w efektywność modelu instytucjonalnego, który dominuje na Zachodzie. "Nigdy nie rozumiałem poglądu głoszącego, że amerykańska gospodarka może zostać pokonana przez Chiny, zaś głównym argumentem były nasze polityczne instytucje. Zasada >równoważenia i kontrolowania< władz, poszanowanie prawa zapewniać miały możliwość zmiany kursu w odpowiedzi na nowe wyzwania. Chiński autorytaryzm niszczy mechanizmy porozumiewania się z ludźmi, odpowiadania na ich potrzeby i aspiracje. To czyni ten system wewnętrzne kruchym" – pisze.  Jednak obecnie te poglądy przestają oddawać - zdaniem autora "The Economist" - rzeczywistość. Chiny wprowadzają coraz lepsze systemy wewnętrznej kontroli, zaś zapatrzonym w swoje wcześniejsze dokonania Stanom Zjednoczonym brakuje wyraźnego kierunku rozwoju. Dotychczasowe instytucje nie są poprawiane i w efekcie zaczynają działać coraz gorzej.

Zdaniem publicysty sytuacja, w której Chiny staną się światowym mocarstwem i zdetronizują Stany Zjednoczone jest coraz bardziej prawdopodobna. Paradoksalnie jeśli decyzja S&P skłoni polityków do zrewidowania ich sposobu uprawiania polityki, niższy rating może paradoksalnie okazać się dla USA korzystny. "Inwestorzy nie nauczą się zbyt wiele z decyzji S&P. Politycy powinni" – podsumowuje publicysta.

tch
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...