Archeolodzy badają wraki na redzie portu gdańskiego

Dodano:
Pięć odkrytych w 2010 roku wraków z XV-XVIII wieku obok półwyspu Westerplatte dokumentują archeolodzy z Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku. Projektem kieruje dr Waldemar Ossowski. Główna część przedsięwzięcia została zakończona. Jednak w październiku archeolodzy powrócą do, ich zdaniem, najciekawszego wraku - średniowiecznego okrętu "Falburt".
Port gdański był bardzo ruchliwym miejscem od XVI do XVIII wieku. Według szacunków rocznie zawijało tam ponad 2 tys. okrętów z całej Europy. - W gdańskich kronikach i korespondencji rady miejskiej znaleziono informacje o ponad 200 statkach, które uległy uszkodzeniu lub zatonęły w  rejonie Zatoki Gdańskiej. Do tej pory udało się odkryć niewielką ich część - mówi dr Ossowski.

Trudność przy badaniach powoduje zmieniająca się linia brzegowa. Część statków, która zatonęła przed stuleciami, znajduje się obecnie na lądzie przykryta zwałami mułu i ziemi. Obszar, który stał się celem badań, naukowcy określili mianem "Zatoki Wraków", ze względu na dużą liczbę nowo zlokalizowanych statków zalegających na niewielkim obszarze ograniczonym falochronami: od wschodniej strony Portu Północnego, a od zachodniej - toru wejściowego do portu gdańskiego.

Badania z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu pozwoliły dokładnie zlokalizować pięć jednostek, określić głębokość i obszar na  jakich zalegają. Na tym etapie badań do projektu dołączył dr Andrzej Osadczuk z Zakładu Geologii Morza Instytutu Nauk o Morzu Uniwersytetu Szczecińskiego. - Po odczyszczeniu statków z mułu wykonaliśmy dokumentację rysunkową i fotograficzną kilku z nich. Najpierw przyjrzeliśmy się jednostce zwanej przez nas "Falburt". Dotychczasowe prace wskazują, że mamy do czynienia z wyjątkowo dobrze zachowanym kadłubem holka (rodzaj żaglowca handlowego -  przyp. PAP) z przełomu XIV i XV wieku - wyjaśnia dr Ossowski.

Archeolodzy zinwentaryzowali górną część burty, która zazwyczaj nie zachowuje się do naszych czasów. Specjaliści nie wykluczają, że okręt stał się ofiarą wielkiego sztormu, jaki miał miejsce w 1394 roku, w czasie którego zatonęło koło Gdańska 60 łodzi i statków. Kolejnym zinwentaryzowanym wrakiem, jest jednostka o roboczej nazwie "Smuga". Jest to 19 metrowy statek rzeczny odwrócony dnem do góry. - Nietypowa pozycja umożliwiła wgląd w detale konstrukcyjne tworzące uszczelnienie dna. Wszędzie do tego celu wykorzystano mech, który poprzez drewnianą listewkę był dociskany klamerkami w wyżłobienia pomiędzy klepkami - mówi dr Ossowski.

Archeolodzy przebadali również żaglowiec "West", który przewoził ładunek kamieni żarnowych z południowo-wschodniej Szwecji oraz handlowy statek żaglowy z drugiej połowy XVI - pierwszej połowy XVII wieku.

pap, ps

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...