Archeolodzy badają wraki na redzie portu gdańskiego
Trudność przy badaniach powoduje zmieniająca się linia brzegowa. Część statków, która zatonęła przed stuleciami, znajduje się obecnie na lądzie przykryta zwałami mułu i ziemi. Obszar, który stał się celem badań, naukowcy określili mianem "Zatoki Wraków", ze względu na dużą liczbę nowo zlokalizowanych statków zalegających na niewielkim obszarze ograniczonym falochronami: od wschodniej strony Portu Północnego, a od zachodniej - toru wejściowego do portu gdańskiego.
Badania z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu pozwoliły dokładnie zlokalizować pięć jednostek, określić głębokość i obszar na jakich zalegają. Na tym etapie badań do projektu dołączył dr Andrzej Osadczuk z Zakładu Geologii Morza Instytutu Nauk o Morzu Uniwersytetu Szczecińskiego. - Po odczyszczeniu statków z mułu wykonaliśmy dokumentację rysunkową i fotograficzną kilku z nich. Najpierw przyjrzeliśmy się jednostce zwanej przez nas "Falburt". Dotychczasowe prace wskazują, że mamy do czynienia z wyjątkowo dobrze zachowanym kadłubem holka (rodzaj żaglowca handlowego - przyp. PAP) z przełomu XIV i XV wieku - wyjaśnia dr Ossowski.
Archeolodzy zinwentaryzowali górną część burty, która zazwyczaj nie zachowuje się do naszych czasów. Specjaliści nie wykluczają, że okręt stał się ofiarą wielkiego sztormu, jaki miał miejsce w 1394 roku, w czasie którego zatonęło koło Gdańska 60 łodzi i statków. Kolejnym zinwentaryzowanym wrakiem, jest jednostka o roboczej nazwie "Smuga". Jest to 19 metrowy statek rzeczny odwrócony dnem do góry. - Nietypowa pozycja umożliwiła wgląd w detale konstrukcyjne tworzące uszczelnienie dna. Wszędzie do tego celu wykorzystano mech, który poprzez drewnianą listewkę był dociskany klamerkami w wyżłobienia pomiędzy klepkami - mówi dr Ossowski.
Archeolodzy przebadali również żaglowiec "West", który przewoził ładunek kamieni żarnowych z południowo-wschodniej Szwecji oraz handlowy statek żaglowy z drugiej połowy XVI - pierwszej połowy XVII wieku.pap, ps