Uć, czyli Łódź. Odszyfrowywanie adresów

Dodano:
Adresy na listach to często prawdziwy koszmar dla pocztowców. Bo jak odszyfrować nazwę miasta Uć czy ulicy Krowie Body, która w rzeczywistości nosi nazwę Królowej Bony – czytamy w „Rzeczpospolitej”.

Do warszawskiego Węzła Ekspedycyjno-Rozdzielczego, największej w  kraju sortowni Poczty Polskiej, miesięcznie trafia kilkadziesiąt milionów listów. Około 3 tysięcy z nich nie dociera do odbiorcy, bo  nadawca nie podał adresu lub trudno go odszyfrować.

Przekręcone nazwy ulic lub miejscowości to prawdziwe utrapienie. - Najbardziej zwariowaną wersję widziałem w przypadku Łodzi. Nazwę pisano od słowa Łucja, czyli Łuć, ale spotkałem i skrót nadzwyczajny: Uć" –  powiedział gazecie Jan Szponder, zastępca dyrektora warszawskiego Węzła Ekspedycyjno-Rozdzielczego.

Ulica Stanisława Dubois to prawdziwy koszmar dla adresujących. Na  kopertach występuje m.in. jako Bubois, Buboysa, Dubajsa, Dibois Gibua, Dubowicza, Gimbuły, Oboista albo Publista. Ulica Zwycięstwa pisana była jako Zwyciłstwa, a Widnichowska jako m.in. Bitnichowska, Dnichowska, Piwnichowska, Uidnilhouska, Widniczowska, Wielichowska. List wysłany z  Niemiec zaadresowany był "Sont Reionowy Ostruf Mazowiecki", Chorzów napisany został jako Horzóf.

Często ludzie mylą nazwy miejscowości, np. Lubin z Lublinem, mylą kody lub nie piszą ich wcale. Tymczasem jeśli kod jest prawidłowo wpisany, to nawet przy najbardziej przekręconej nazwie ulicy czy  miejscowości pocztowcy znajdą odbiorcę listu.

pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...