Oleksy: ktoś w SLD się do mnie zraził

Dodano:
Józef Oleksy (fot. WPROST) Źródło: Wprost
- Słyszę proroctwa, że jak będzie poniżej 15 proc. to będzie dramat, a jak będzie poniżej 10 proc. to będzie trzeba przeprowadzać zmiany personalne. Ja wbrew wielu pesymistom uważam, że wynik SLD będzie w miarę przyzwoity - mówił w radiu TOK FM były premier Józef Oleksy.
Oleksy nie zgodził się z tezą postawioną w najnowszym numerze „Wprost", zgodnie z którą Napieralski w tych wyborach walczy nie tylko o wynik, ale przede wszystkim o swoje życie. – Moim zdaniem nie będzie wielkiego załamania – mówił polityk. - Kampania SLD nie będzie gorsza, ale może okazać się lepsza, chociaż na razie koledzy dopiero zbierają się do startu – ocenił Józef Oleksy. Były premier przekonywał też, że Napieralski ma szansę kampanię spokojnie przeprowadzić, ale nie będzie to sukces w sensie wielkich procentów. - Lewica polska nie może dalej odnaleźć drogi do „samoodrodzenia” – dodał Oleksy.

Były premier przyznał, że był zdziwiony, gdy okazało się, że nie ma dla niego miejsca na listach SLD na Mazowszu. - To region, w którym spędziłem większość swojej aktywność politycznej. Nagle okazuje się, że nie ma dla mnie miejsca, wszystko zagospodarowane i jest inne miejsce. No to się zdziwiłem, to zdziwienie się utrzymało i tyle. Przeceniłem swoją wartość dla SLD – tak polityk SLD tłumaczył fakt, że ostatecznie nie zdecydował się na start w wyborach (władze SLD zaproponowały mu pierwsze miejsce na liście w Nowym Sączu). - Podjąłem decyzję, że dziękuję i nie będę z góry wyznaczonego miejsca kandydował. Nie wpadam w żale, ale mam wrażenie, że ktoś w SLD jest do mnie urażony - zaznaczył Oleksy. Nie chciał jednak sprecyzować, o kogo mu konkretnie chodzi.

TOK FM, BP
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...