PO i PiS powalczą za granicą
Z kolei Rostowski, który urodził się w brytyjskiej stolicy, ma w weekendy odwiedzać Wielką Brytanię i Irlandię. Pierwsza wizyta jest zaplanowana na 10 i 11 września. Rozdzielono też zadania między eurodeputowanych PO, którzy mają utrzymywać kontakt z wyborcami w poszczególnych krajach. Przykładowo, Jan Olbrycht odpowiada za Włochy, Jacek Saryusz-Wolski - Belgię, Bogusław Sonik - Francję, Jarosław Wałęsa - USA.
Z kolei PiS przygotował specjalny program wyborczy dla krajan mieszkających poza ojczyzną. Zawiera m.in. deklarację formalnego uregulowania spraw dotyczących współpracy Polski i Polonii. "Dzisiaj nie ma ani jednego ośrodka rządowego, który koordynowałby wszystkie działania na rzecz Polonii" - mówi Michał Dworczyk odpowiedzialny za kampanię PiS za granicą. Partia ma też zadeklarować, że jak wygra wybory, to przygotuje ustawę o opiece państwa polskiego nad Polonią.
PiS miał też wcześniej niż PO zacząć kampanię w Londynie - 4 września od wizyty europosła Zbigniewa Ziobry. Jednak niespodziewanie odwołał on ten wyjazd w związku z kontrowersjami, jakie wywołało ujawnienie przez "Gazetę Wyborczą", że organizatorzy spotkania z polską emigracją żądali od dziennikarzy 100 funtów. "My nie ścigamy się z PO na to, kto pierwszy zacznie kampanię poza granicami" - przekonują sztabowcy PiS.
A wśród polityków, którzy będą prowadzić kampanię wymieniają właśnie Ziobrę oraz Karola Karskiego i Antoniego Macierewicza. PiS będzie przypominał, że to za jego rządów rozpoczęły się prace nad Kartą Polaka, a w 2006 roku dofinansowanie polonijnych organizacji przez Senat zwiększono z 50 do 75 mln zł.pap