Kidawa-Błońska: debaty Tusk-Kaczyński nie da się uniknąć
Dodano:
Małgorzata Kidawa-Błońska wyraziła przekonanie, że debata między Donaldem Tuskiem, a Jarosławem Kaczyńskim musi się odbyć. Według posłanki PO do spotkania miałoby dojść na koniec kampanii.
- W każdej kampanii zawsze do takiego spotkania dochodziło, więc nie sądzę, by w tej materia była jakaś inna – mówiła Kidawa-Błońska na antenie radiowej „Trójki". - Pewnie dojdzie do niej na samym końcu kampanii. Musi się odbyć debata liderów dwóch największych partii – przekonywała. Jak dotąd w tegorocznej kampanii wyborczej odbyła się tylko jedna debata z udziałem liderów zasiadających w parlamencie ugrupowań. 26 sierpnia w studiu telewizji Polsat spotkali się Donald Tusk z Waldemarem Pawlakiem. Fotele, przygotowane dla liderów partii opozycyjnych: Jarosława Kaczyńskiego, Grzegorza Napieralskiego i Pawła Kowala, pozostały puste.
Komentując fakt, że jedynie sześć komitetów zarejestrowało listy we wszystkich okręgach wyborczych (nie udało się to między innymi Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego i Prawicy RP Marka Jurka), Kidawa-Błońska zwróciła uwagę, ze „ani Marek Jurek, ani Janusz Korwin-Mikke, to nie są nowe propozycje". Parlamentarzystka przekonywała też, że tak mała ilość zarejestrowanych komitetów dobrze świadczy o polskiej demokracji. – Nasza scena polityczna okrzepła – podkreśliła.
W związku z rozpoczęciem roku szkolnego posłanka przestrzegała przed krytyką reformy polegającej na wysyłaniu do szkół sześcioletnich dzieci. – Nasze dzieci są dużo bardziej dojrzałe, ciekawe świata niż dzieci jeszcze dwadzieścia lat temu – zwróciła uwagę posłanka PO. I odwołała się do rozwiązań obowiązujących w państwach zachodnioeuropejskich. – Dzieci na świecie, gdzie edukacja jest przez nas chwalona, zaczynają dużo wcześniej edukację – podkreśliła.
MPB, „Polskie Radio Program III"
Komentując fakt, że jedynie sześć komitetów zarejestrowało listy we wszystkich okręgach wyborczych (nie udało się to między innymi Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego i Prawicy RP Marka Jurka), Kidawa-Błońska zwróciła uwagę, ze „ani Marek Jurek, ani Janusz Korwin-Mikke, to nie są nowe propozycje". Parlamentarzystka przekonywała też, że tak mała ilość zarejestrowanych komitetów dobrze świadczy o polskiej demokracji. – Nasza scena polityczna okrzepła – podkreśliła.
W związku z rozpoczęciem roku szkolnego posłanka przestrzegała przed krytyką reformy polegającej na wysyłaniu do szkół sześcioletnich dzieci. – Nasze dzieci są dużo bardziej dojrzałe, ciekawe świata niż dzieci jeszcze dwadzieścia lat temu – zwróciła uwagę posłanka PO. I odwołała się do rozwiązań obowiązujących w państwach zachodnioeuropejskich. – Dzieci na świecie, gdzie edukacja jest przez nas chwalona, zaczynają dużo wcześniej edukację – podkreśliła.
MPB, „Polskie Radio Program III"