"Gdyby miał honor, toby odszedł". Radny aresztowany
- Odzyskując mienie o wartości około 700 tys. zł., zabezpieczono również kilka tysięcy litrów odkażonego spirytusu, podrobionej wódki, tytoniu i papierosów bez polskich znaków akcyzy, policjanci szacują, że wartość zabezpieczonych nielegalnych produktów mogła narazić Skarb Państwa na uszczerbek w kwocie ponad miliona złotych – poinformował Zbigniew Paszkiewicz z biura prasowego wielkopolskiej policji.
To nie jedyna sprawa Dariusza Sz. W lutym usłyszał on zarzut przedstawienia podrobionego ukraińskiego prawa jazdy jako autentycznego. W poprzedniej kadencji, radny stracił mandat po wyroku za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości. Ukrył to jednak i wystartował w wyborach z listy Stowarzyszenia Razem dla Ziemi Pleszewskiej. Do rady dostał się wtedy z rekordowym wynikiem.
Oburzony sprawą Dariusza Sz. jest starosta powiatu pleszewskiego Michał Karalus. - Jest to sytuacja dyskomfortowa dla wszystkich samorządowców. To kompromitujące dla środowiska. Radnymi powinni być ludzie zaufania społecznego – powiedział.
Radny został aresztowany na trzy miesiące - poinformowano w biurze prasowym wielkopolskiej policji. Według Karalusa, radny, gdyby miał honor, odszedłby z rady sam. W przeciwnym razie, jego mandat wygaśnie dopiero po wyroku skazującym. Dariuszowi Sz. grozi kara do dziesięciu lat więzienia.
zew, PAP