Służba zdrowia coraz gorsza. Pacjenci skarżą się na potęgę
Trudny dostęp
Najczęściej, 16 tys. razy, skarżono się na utrudnianie dostępu do świadczeń zdrowotnych przez przychodnie. Rejestracja nagminnie odmawiała zapisu przez telefon na wizytę u lekarza, informując, że niezbędne jest osobiste pojawienie się w placówce. Służba zdrowia utrudniała też pacjentom wgląd w ich dokumentację medyczną, często nie mogli oni sprawdzić w historii choroby czy leczenie przebiegało prawidłowo.
Brak poszanowania
Skarżono się też na brak poszanowania życia rodzinnego, np. rodzicom niepełnosprawnych dzieci nie pozwalano przebywać na oddziale w nocy lub pobierano za to opłaty. Często łamane są prawa chorych do poszanowania godności i intymności, przez np. monitoring w salach, gdzie lekarz bada chorych, czy nieodgradzanie parawanem chorego podczas wykonywania zabiegu w wieloosobowej sali.
W większości spraw pracownicy biura rzecznika interweniują u dyrektora placówki, której pracownicy nie przestrzegają praw chorych. - Nie zawsze pacjenci mają rację, ale gdy skargi są uzasadnione, nasze działania kończą się sukcesem - podkreśla Kozłowska.
Nie znają przepisów
Co na to zainteresowani? Jak mówi naczelny rzecznik odpowiedzialności lekarzy Joanna Orłowska-Heitzman, medycy, pielęgniarki czy pracownicy rejestracji nie znają przepisów, "chociaż izby lekarskie i dyrektorzy szpitali organizują już od dawna szkolenia z prawa medycznego".
Biuro rzecznika planuje w 2011 roku rozpoczęcie ogólnopolskiej kampanii promującej wiedzę o prawach pacjenta wśród chorych i personelu medycznego.pap, ps, "Rz"