Kaczyński: niech Tusk przeprosi za kłamstwa na konwencji PO
Tusk: to koledzy Ziobry i Kaczyńskiego
- To kolega pana (Zbigniewa) Ziobry, siedzący obok niego, wstawał i ku zadowoleniu pana Ziobry te słowa wypowiadał - podkreślił Tusk. - To koledzy pana (Jarosława) Kaczyńskiego, pana (Jacka) Kurskiego w europarlamencie mówią: nie ma budżetu europejskiego, koniec z budżetem europejskim, koniec z Schengen - zamknąć granicę dla brudnych Rumunów i żebrzących Polaków. To są ich słowa - powiedział premier.
Szef frakcji zdziwiony słowami Tuska
Kaczyński na blogu na Salonie24 opublikował list, który otrzymał w reakcji na słowa premiera od szefa frakcji Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (grupa w Parlamencie Europejskim, do której należy PiS). Zahradil napisał, że jako szef Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów chciał "wyrazić swoje zdziwienie aluzją, którą premier Donald Tusk poczynił podczas konwencji Platformy Obywatelskiej 10 września 2011 r. w Warszawie". "Oskarżył on polityków Prawa i Sprawiedliwości, jako członków grupy EKR, o popieranie eurosceptycznych prądów w Parlamencie Europejskim, ignorując fakt, że PiS jest członkiem centro-prawicy" - stwierdził Zahradil.
"Przecież to nie jest nasz poseł"
Według czeskiego polityka Tusk odnosił się do przemówienia holenderskiego posła Barry Madlenera wygłoszonego po prezentacji przez premiera priorytetów polskiej prezydencji w Strasburgu w dniu 6 lipca 2011 r. "Przyznaję, że nie jestem w stanie znaleźć związku pomiędzy osiągnięciami grupy EKR i członkami jej delegacji, a poglądami przedstawionymi w przemówieniu przez jednego z niezrzeszonych posłów, który nie jest i nigdy nie był członkiem Europejskich Konserwatystów i Reformatorów" - ocenił szef EKR.
"Ponadto, premier Donald Tusk podczas swojego wystąpienia na konwencji odnosi się do członków grupy EKR, jako zwalczających jakikolwiek budżet europejski i chcących zrezygnować z układu z Schengen poprzez »zamknięcie granic dla brudnych Rumunów i żebrzących Polaków«" - napisał Zahradil.
"Tusk powiedział nieprawdę"
"Takie skojarzenia są nieprawdziwe i wprowadzające w błąd. Żaden z członków grupy EKR nigdy nie użył takich terminów jak »brudny Rumun« czy »polski żebrak«, ani też nie twierdził, że »problemem Europy są Polacy, którzy powinni zostać z niej wyrzuceni«. Nie jest również intencją grupy EKR doprowadzenie do zniesienie strefy Schengen ani też blokowanie wszelkich dyskusji nad budżetem europejskim" - oświadczył szef EKR.
Dodał, że celem grupy jest gruntowna reforma Unii Europejskiej i że EKR wspiera "zasady skutecznej kontroli migracji oraz położenie kresu nadużywaniu procedur azylowych". "Niniejszym chciałbym stanowczo zaprotestować przeciwko takim luźnym i nieprawdziwym oświadczeniom. Uważam, że partie polityczne powinny powstrzymać się, zwłaszcza w czasie kampanii wyborczych, przed używaniem słów i skojarzeń wyrwanych z kontekstu, które dawałyby mylący obraz przed zbliżającymi się wyborami" - napisał Zahradil.
"List Zahradila dowodem, że Tusk mówił nieprawdę"
Z kolei Jarosław Kaczyński napisał na blogu: "Donald Tusk zarzucił Prawu i Sprawiedliwości, wymienionym z nazwiska eurodeputowanym, a także i mnie, polityczne koleżeństwo z europosłami dążącymi do demontażu Unii Europejskiej, a nade wszystko znieważającymi Polaków oraz Rumunów". "List przewodniczącego Jana Zahradila świadczy jednoznacznie, że zarzuty Donalda Tuska są nieprawdziwe. Nikt z politycznych kolegów Prawa i Sprawiedliwości nie wygłaszał w Parlamencie Europejskim opinii, w których byłby choćby ułamek treści przywołanych przez Donalda Tuska" - oświadczył Kaczyński.
Kaczyński: Tusk użył kłamstwa
Prezes PiS w swoim wpisie podkreślił, że grupa EKR zajmuje postawę eurorealistyczną, popiera integrację europejską "z poszanowaniem suwerenności państw członkowskich". "Z przykrością i z oburzeniem stwierdzam, że Donald Tusk w swoim politycznym zaślepieniu użył kłamstwa, którym uderzył nie tylko w Prawo i Sprawiedliwość, ale także w grupę polityczną EKR, w naszych politycznych, życzliwych Polsce przyjaciół. Taka potwarz wobec grupy politycznej EKR jest w najwyższym stopniu niegodziwa i dlatego w pełni rozumiem i podzielam oburzenie Jana Zahradila" - napisał na blogu Kaczyński.
"Oczekuję, że Donald Tusk odnajdzie w sobie tyle przyzwoitości, żeby przeprosić przewodniczącego Jana Zahradila i grupę polityczną Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy za kłamliwe i nieprawdziwe treści, zawarte w jego przemówieniu wygłoszonym na sobotniej konwencji Platformy Obywatelskiej" - dodał. Kaczyński wezwał też Tuska do poniechania "atakowania i obrażania zagranicznych przyjaciół Polski, bo to godzi w dobre imię wszystkich Polaków".
PO: Kaczyński pomija słowa Rydzyka
Rzecznik klubu PO Paweł Olszewski oświadczył, że Tusk nie powinien przepraszać. Pytany o słowa premiera na konwencji polityk PO zaatakował PiS słowami: "Dziwię się prezesowi PiS, który od dłuższego czasu oczekuje, że wszyscy będą za wszystko przepraszać. A przypominam, że Jarosław Kaczyński całkowicie pomija np. skandaliczne wypowiedzi ojca dyrektora Tadeusza Rydzyka w stosunku do świętej pamięci Marii Kaczyńskiej - które były poniżej jakiegokolwiek poziomu", - Jarosław Kaczyński realizuje swoją twardą politykę i wie dobrze, że Tadeusz Rydzyk jest jego politycznym zapleczem - mówił rzecznik klubu PO.
Według Olszewskiego, "każdy wie" jak politycy PiS, np. Zbigniew Ziobro, zachowują się w Parlamencie Europejskim i jakie są poglądy na sprawy europejskie europarlamentarnej frakcji politycznej, w której jest Prawo i Sprawiedliwość.
zew, PAP