Premier Turcji obawia się wojny domowej w Syrii
Erdogan, który w ramach swej podróży po państwach arabskich przebywał we wtorek w Egipcie, wyraził chęć budowania strategicznego partnerstwa z tym krajem. - Jeśli świat arabski ma kilkoro drzwi, to bez wątpienia Egipt stanowi najważniejsze z nich - zaznaczył turecki premier. Według niego, Izrael "nie w pełni pojął realia zmian, jakie dokonały się w świecie arabskim". Na początku września Turcja wydaliła izraelskiego ambasadora, gdy Izrael po raz kolejny odmówił przeproszenia za ubiegłoroczny atak na flotyllę z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy, kiedy to zginęło dziewięciu obywateli tureckich. - Izrael odmówił nawet wysłuchania głosów rozsądku z Zachodu, które pojęły realia zmian w regionie i wzywały go do przeproszenia Turcji - zaznaczył Erdogan.
W środę premier Turcji ma przeprowadzić rozmowy w Tunezji, a w czwartek w Libii. Jak powiedział "Al-Szoruk", Libijczycy powinni sami zadecydować o przyszłości swego kraju. - Po pierwsze, jesteśmy przeciwko międzynarodowej interwencji w Libii. Po drugie, uważamy, że państwa zachodnie nie mają praw do libijskiej ropy, gdyż należy ona do narodu - podkreślił Erdogan.pap, ps