Polacy badają szczątki Tupolewa
"Czynności oględzin połączone z badaniami"
- Będziemy realizować czynności procesowe uzgodnione z Komitetem Śledczym Federacji Rosyjskiej, a wynikające ze skierowanego doń wniosku o pomoc prawną. To będą czynności oględzin połączone z czynnościami badawczymi biegłych i ekspertów powołanych przez Wojskowa Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Czynności potrwają kilka dni. Na razie ciężko jest powiedzieć, jak będą wyglądały. Efekty będzie można ocenić później - powiedział major Sej. Poinformował, że badane będą m.in. urządzenia elektroniczno-nawigacyjne, w tym komputery nawigacyjne, urządzenia awioniczne, urządzenia sterowania i zegary pokładowe.
Pojadą następni
W środę do Smoleńska pojedzie kolejna grupa polskich prokuratorów i ekspertów, by badać wrak Tu-154M. Uda się tam dwóch prokuratorów, sześciu biegłych z zakresu techniki i wypadków lotniczych oraz dwóch ekspertów z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji. Naczelna Prokuratura Wojskowa (NPW) poinformowała, że prokuratorzy i biegli będą uczestniczyć w oględzinach wraku samolotu na lotnisku Siewiernyj, zaś eksperci z policji wykonają sferyczną dokumentację fotograficzną wraku oraz jego poszczególnych elementów.
Polski wrak wciąż nie w Polsce
Wrak Tu-154M jest w dyspozycji Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. NPW prognozuje, że zakończenie czynności w Moskwie możliwe będzie po tygodniu, natomiast w Smoleńsku czynności potrwają do końca września, o ile nie zajdą okoliczności, które spowodują ich przedłużenie.
Naczelna Prokuratura Wojskowa wyjaśniła, że efekty pracy polskich biegłych i prokuratorów w Moskwie oraz Smoleńsku zostaną wykorzystane do przygotowania kompleksowej opinii na temat okoliczności, przyczyn i przebiegu katastrofy smoleńskiej. Zespół ekspertów mający przygotować taką opinię został powołany na początku sierpnia tego roku przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie prowadzącą śledztwo w sprawie wypadku.
zew, PAP