Nielegalne obozowisko Romów do likwidacji. Policja zbiera siły
Likwidacja pierwszego z nich jest zwieńczeniem dziesięcioletnich zabiegów podejmowanych przez lokalne władze samorządowe. Na usunięcie obozowiska naciskają też lokalni mieszkańcy. W poparcie Romów zaangażowała się natomiast znana aktorka teatralna i filmowa Vanessa Redgrave. - To bardzo smutny dzień - skomentował eksmisję przewodniczący rady miejskiej Basildon, Tony Ball.
Z okolicznych hrabstw ściągnięto siły policyjne. Policja ustanowiła sztab antykryzysowy w Barleylands. Nieoficjalne doniesienia sugerują, że likwidacja obozowiska może potrwać kilka dni. Przedstawiciel policji Tim Stokes powiedział, że "policja musi być przygotowana na najgorszy scenariusz".
Romowie zbudowali mur, by komornicy nie mogli wejść na teren obozowiska. Na bramie wejściowej rozwiesili transparent "Nie etnicznym czystkom!". Inni grożą, że zamkną się w karawanach lub przykują się do nich i dobrowolnie nigdzie się nie przeniosą. W oporze wspierają ich ochotnicy, w tym działacze ochrony środowiska i anarchiści, którzy mają doświadczenie w stawianiu oporu policji. Na miejscu mają być też szwedzcy marksiści i pacyfiści z Niemiec.
Romowie oskarżają władze lokalne o to, że są wobec nich uprzedzeni. Wskazują, iż w obozowisku są dzieci i osoby starsze, które zwyczajnie nie mają dokąd pójść. Mieszkańcy obozowiska pochodzą z Irlandii, gdzie czuli się dyskryminowani. Jest to kilkanaście wielopokoleniowych rodzin z dalszymi krewnymi.
Komornicy spodziewani są w Dale Farm w poniedziałek przed południem. Niewykluczone, że dadzą Romom kilka godzin na dobrowolne opuszczenie obozowiska, a jeśli ich nakaz zostanie zignorowany, użyją siły.
zew, PAP