Sikorski atakuje Kaczyńskiego: czy to zmiana farmakologiczna?

Dodano:
(fot. Wprost) Źródło: Wprost
Koordynator programowy PO Radosław Sikorski oświadczył, by nie ufać miłemu Jarosławowi Kaczyńskiemu, ponieważ zwolennicy PiS demonstrowali pod kancelarią premiera, wykrzykując zniesławienia.
- Podczas konferencji PiS pan prezes (Jarosław Kaczyński) znowu się zmienił. Znowu był miły, łagodny. Nie wiemy, czy to jest zmiana taktyczna, czy farmakologiczna, ale proponuję, żeby nie ufać tej ponownej zmianie, bo jego zwolennicy demonstrowali w tym czasie pod kancelarią premiera, pod MSZ, "jadąc" tymi samymi tekstami - o zdradzie stanu, sługach Rosji i podobnymi zniesławieniami - oświadczył minister spraw zagranicznych, polityk PO i dawny polityk PiS.

Kaczyński: rząd chce, by Polacy się bali

- Codziennie Polacy budują Polskę, przełamując najróżniejsze przeszkody. Rząd nie chce, nie potrafi tych przeszkód usuwać, a często nawet je mnoży. Ten rząd nie ma pomysłu na Polskę. Ten rząd nie chce Polski silnej. Ten rząd chce, aby Polacy się bali, nie mieli wiary w siebie, on się po prostu boi polskich marzeń, tego, że Polacy wyobrażą sobie swoją ojczyznę - nasz kraj - lepszy niż obecnie -  mówił prezes PiS podczas niedzielnej konwencji PiS zorganizowanej w  Operze Krakowskiej.

"Straszenie to metoda słabych"

- To rząd bez inwencji, rząd, który sieje defetyzm. Rząd, który spycha nasz kraj w dryf. Ten dryf to cena trwania tego rządu - mówił prezes PiS. - Premier epatuje kryzysem, minister Rostowski straszy wojną, co bije rekordy politycznej nieodpowiedzialności. Straszenie to jest metoda słabych, która szerzy chaos - ocenił szef PiS, dodając, że temu straszeniu towarzyszy pycha, tych którzy mówią: "tylko my potrafimy rządzić".

Polacy – ocenił Kaczyński - odzyskują dzisiaj wiarę w siebie, chcą być suwerenni jako ludzie i chcą, by ich państwo było suwerenne. - To jest nasz dom, Polska, zostajemy tutaj. Polacy nigdy nie mieli tendencji do ucieczki, poddawania się, zaniechania, razem damy radę -  przekonywał.

zew, PAP



Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...