Rostowski dostał "Zieloną Kartę" USA. Od SLD
"Powodzenia za oceanem"
Wzór amerykańskiej Karty Stałego Pobytu, popularnie zwanej "Zieloną Kartą", politycy Sojuszu zaprezentowali na konferencji prasowej. Widnieje na nim zdjęcie ministra i jego dane osobowe. - Chcemy pomóc panu ministrowi Janowi Antony'emu Vincentowi Rostowskiemu w uzyskaniu "Zielonej Karty". Niech ta "Zielona Karta" pana Jana Antony'ego Vincenta Rostowskiego będzie synonimem zielonej wyspy: z zielonej wyspy została "Zielona Karta" dla rodziny Rostowskich - podkreślił wiceszef klubu SLD Marek Wikiński. Zadeklarował też, że po 9 października SLD pomoże ministrowi wypełnić wniosek emigracyjny do USA. - Życzymy powodzenia za oceanem - dodał Wikiński.
"Minister chce wywołać trzecią wojnę"
- Polski minister finansów podczas polskiej prezydencji w Unii Europejskiej na forum Parlamentu Europejskiego chce wywołać trzecią wojnę światową - mówił polityk. Jego zdaniem, w kontekście spotów wyborczych PO widać, że "była to przemyślana strategia mająca wystraszyć Polaków, którzy wystraszeni mają schować się pod parasol ochronny Platformy Obywatelskiej". - PO w swoich materiałach filmowych pokazuje czterech muszkieterów, którzy są jedynymi kompetentnymi do uzyskania w nowej perspektywie finansowej 300 miliardów złotych - powiedział Wikiński.
Chodzi o najnowszy spot wyborczy PO, w którym premier Donald Tusk, przewodniczący PE Jerzy Buzek, unijny komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski oraz szef MSZ Radosław Sikorski przekonują, że w UE rozpoczyna się właśnie batalia o nowy budżet, w tym o pieniądze dla Polski na kolejne siedem lat. Według PO, może być to nawet 300 miliardów złotych.
SLD krytykuje założenia budżetowe
Skarbnik SLD Kazimierz Karolczak skrytykował z kolei Rostowskiego za błędne - jego zdaniem - założenia do budżetu na 2012 rok. - W tymże właśnie budżecie minister Rostowski zobowiązał się ograniczyć deficyt obrotów bieżących do poziomu 2,9 proc. PKB. Założył: inflację na poziomie 2,8 proc., gdzie jak wiemy GUS podał za sierpień 4,3 proc. Założył też bezrobocie rejestrowane na poziomie 10 proc.; dane statystyczne podają 11,7 proc. - wyliczał Karolczak.
Jako "zdumiewająco optymistyczną, życzeniową" określił skarbnik Sojuszu prognozę wzrostu gospodarczego na poziomie 4 proc. W opinii polityka SLD, aby zbilansować przyszłoroczny budżet, Rostowski musiałby podnieść podatek VAT o 2 punkty procentowe.
zew, PAP