UE nie rezygnuje z Białorusi
W wywiadzie dla rządowej "Zwiazdy" politolog Uładzimir Ułachowicz ocenia, że "reset" na linii Białoruś-UE jest możliwy i co więcej, lezy w interesie obu stron. - Unia zadecydowała, że będzie kontynuować dialog z władzami białoruskimi, między innymi poprzez udział oficjalnych przedstawicieli Białorusi w Forum Biznesu Partnerstwa Wschodniego w Sopocie 30 września (na szczeblu wiceministra gospodarki - red.) - ocenia politolog.
Opozycyjna gazeta "Narodnaja Wola" wybija słowa nowej przedstawicielki UE w Mińsku o tym, że wybory parlamentarne w przyszłym roku "dają Białorusi nową możliwość przeprowadzenia wyborów w pełni zgodnych ze standardami międzynarodowymi i pójścia drogą modernizacji".
"Mora uważa, że władze Białorusi mogą zarobić punkty, przeprowadzając wybory zgodnie z tymi standardami" - dodaje niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti" w komentarzu opublikowanym w czwartek po południu. Gazeta uważa, że teraz przedstawiciele władz białoruskich "będą karmić Zachód obietnicami przepuszczenia opozycji do parlamentu", tak jak "przed wyborami w 2008 roku".
Nawiązując do słowa "reset" ze słownictwa informatycznego gazeta zadaje pytanie, czy Bruksela "ma dobry program antywirusowy chroniący przed firmowymi koniami trojańskimi oficjalnego Mińska" i odpowiada: "Nie jest to oczywiste".
PAP