Piszczek: jestem przeszczęśliwy
Trzy dni później przeciętnie spisującej się w Bundeslidze ekipie z Dortmundu w ostatniej minucie spotkania w Moguncji uratował trzy punkty. Do tego gol na 2:1 był jego pierwszym trafieniem na niemieckich boiskach w barwach Borussii. - Jestem przeszczęśliwy. Tym bardziej, że moja bramka bardzo przydała się Borussii, a jednocześnie zrehabilitowałem się za błąd przy straconym golu, który obciąża moje konto - powiedział Piszczek.
Niemiecka agencja prasowa DPA oceniła, że gol zakończył długie tygodnie nerwów i niepewności polskiego piłkarza, który teraz może wreszcie skupić się wyłącznie na futbolu i spokojnie patrzeć w przyszłość, czekając na Euro-2012. - Czuję wielką ulgę, że zamieszanie wokół Łukasza się wreszcie skończyło i nie grozi mu zawieszenie - podkreślił trener Borussii Juergen Klopp. - Na zdobycie przez niego gola nie miało to jednak zapewne wpływu, choć chciałbym by tak było, bo nie miałbym nic przeciwko, by w przyszłości trafiał do siatki częściej niż raz na 40 spotkań - dodał z uśmiechem szkoleniowiec. - Tygodnie niepewności w końcu się skończyły. Niech ten gol będzie początkiem nowych, lepszych czasów dla Piszczka - powiedział dyrektor sportowy zespołu z Dortmundu Michael Zorc.
W piątek Piszczek został powołany przez selekcjonera polskiej reprezentacji Franciszka Smudę na październikowe mecze towarzyskie z Koreą Płd. i Białorusią.pap, ps