Rekordowa kumulacja. Już jutro ktoś może wygrać 50 milionów
Tylko ile szóstek padnie?
Jedną wygraną niejednokrotnie dzielono, lecz aby jeden gracz trafił szóstkę kilka razy, zdarzało się rzadziej. W 1995 roku po raz pierwszy dwie szóstki zasiliły konto jednego gracza. Zwycięzca zagrał w Olsztynie i trafił główne wygrane w losowaniach 26 sierpnia i 6 września. - W 1994 roku mieliśmy 80 wygranych, a jeden ze zwycięzców po ogłoszeniu wyników zrobił imprezę, po nocnej fecie podobno ledwo starczyło mu na rachunek. W historii totalizatora mieliśmy również kilka przypadków, gdzie zwycięzcy nie odebrali nagrody. Dwa lata temu szukaliśmy szczęśliwca przez ogłoszenia i na szczęście się udało. W końcu filozofią tej gry jest to, żeby ludzie odbierali pieniądze - powiedział rzecznik prasowy Lotto Piotr Gawron.
Nasz rekord niczym przy zagranicy
Najbliższą kumulację w Polsce trudno jednak porównać do światowych wygranych. Pewien szczęśliwiec z Wielkiej Brytanii wygrał w Euro Lotto 113 374 997,83 funtów (ok. 515 210 000 zł). Posiadacz kuponu tym samym znalazł się wśród najbogatszych ludzi w Wielkiej Brytanii. Według listy "Sunday Timesa" uplasował się na 589. pozycji, między hrabią Spencerem a zespołem Bee Gees.
Rekord w Hiszpanii
Do tej pory najwyższa wygrana w tzw. Euro Lotto padła w Hiszpanii i wyniosła 126 231 764 euro (ok. 503 159 811 zł). Jest to druga co do wielkości loteryjna wygrana w historii. Na pierwszym miejscu znajduje się wygrana w amerykańskiej grze Mega Millions z 2007 roku, kiedy to dwóch mieszkańców New Jersey podzieliło się kwotą 390 mln dolarów (ok. 1,1 mld zł).
Jednak w przeciwieństwie do regulaminu obowiązującego w USA, gdzie zanotowano największą w historii wygraną w grach losowych - około 350 milionów dolarów, polski zwycięzca całą kwotę odbierze w jednej transzy, a nie na raty. - Wygraną można odebrać w każdym z oddziałów. Wypłacana jest cała kwota. Oczywiście najczęściej dokonuje się ustalenia warunków przelewu - powiedział Gawron.
pap, ps