Tusk: pomoc dla Białorusi? Najpierw demokratyczne wybory
- Możliwa jest wydatna pomoc przy modernizacji Białorusi, ale ta pomoc, która może iść w miliardy euro, będzie możliwa wobec demokratycznego partnera - oświadczył Tusk. - We współpracy ze środowiskami obywatelskimi na Białorusi wypracowaliśmy taktykę postępowania, która nie jest ingerencją w wewnętrzne sprawy Białorusi, jest tylko klarownym komunikatem: możliwa jest wydatna pomoc przy modernizacji Białorusi, ale ta wydatna pomoc, która może iść w miliardy euro, będzie możliwa wobec demokratycznego partnera - sprecyzował polski premier.
Tusk zaznaczył, że należy wziąć pod uwagę w jakiej sytuacji gospodarczej i finansowej jest obecnie Białoruś. Podkreślił, że w obliczu kryzysu pomoc dla tego kraju jest niezbędna, ale - jak dodał - może ona być skierowana do państwa, który przestrzega zasad demokratycznych.
Polskiemu premierowi wtórował przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. - Nie jesteśmy w stanie ponowić naszego zaangażowania we współpracę z Białorusią bez oznak demokratyzacji i poszanowania praw człowieka w tym kraju - przekonywał.
- Unia Europejska pozostaje przy wizji Białorusi demokratycznej, która posiada swoje godne i właściwe miejsce w ramach współpracy europejskiej - podkreślił Van Rompuy. - Ale nie jesteśmy w stanie ponowić naszego zaangażowania we współpracę z Białorusią bez oznak demokratyzacji i poszanowania praw człowieka, co oznacza m.in. konieczność natychmiastowego uwolnienia i rehabilitacji wszystkich więźniów politycznych, a także wejścia na drogę dialogu z opozycją polityczną - dodał. Van Rompuy zaznaczył też, że "państwa partnerskie na Wschodzie pozostają priorytetem dla Unii Europejskiej". - Dlatego jestem niezwykle rad, że udało się nam odnotować znaczący postęp, a jednocześnie wyznaczyć kolejne cele na kolejne lata - podkreślił.
Partnerstwo wspólnych wartości
- Główna deklaracja szczytu Partnerstwa Wschodniego bardzo mocno zaznacza oparcie Partnerstwa na wspólnych wartościach i wyraża uznanie dla europejskich aspiracji zainteresowanych państw wschodnioeuropejskich - ocenił polski premier. - Polska jako inicjator Partnerstwa Wschodniego i organizator II szczytu Partnerstwa wyraża przekonanie, że ten szczyt, jak i cały program przynosi coraz lepsze efekty. Jest to program na rzecz budowy wspólnej, stabilnej Europy - podkreślił szef polskiego rządu.
Tusk zaznaczył, że jest przekonany, iż Partnerstwo Wschodnie realizuje wspólny interes zarówno krajów UE, jak i krajów objętych tą inicjatywą. Poinformował, że w czasie szczytu otworzono kierunek pełen integracji państw Partnerstwa z jednolitym rynkiem europejskim, a także skonkretyzowana została wizja reżimu bezwizowego dla wszystkich zainteresowanych nią uczestników Partnerstwa Wschodniego. 150 milionów euro zamiast członkostwa w UE
Szef polskiego rządu zapowiedział też powołanie funduszy na rzecz demokracji oraz społeczeństwa obywatelskiego oraz alokację 150 mln euro przez UE na rzecz Partnerstwa Wschodniego. Tusk relacjonował, że jednym z ustaleń szczytu ma być powołanie nowych instrumentów, takich jak Fundusz na rzecz Demokracji i Fundusz na rzecz Społeczeństwa Obywatelskiego. - Ich utworzenie Polska bardzo gorąco popiera - zapewnił. Jego zdaniem historia tego regionu pokazuje, że "tego typu instytucje i wsparcie znakomicie sprzyjają demokratyzacji, co pokazała historia tego regionu".
Według premiera można się spodziewać także alokacji dodatkowych środków przez UE na Partnerstwo Wschodnie na lata 2011-2013. Jak zaznaczył, można tu mówić o ok. 150 mln euro. Szef polskiego rządu powiedział też, że zdaje sobie sprawę, iż Gruzja, Mołdowa i Ukraina wiązały ze szczytem większe nadzieje niż to, co było możliwe do osiągnięcia, czyli jednoznaczną perspektywą członkostwa w UE. - Rozumiem, że dzisiaj nie mamy wystarczającej ilości przesłanek, aby to jednoznacznie stwierdzić. Tych przesłanek nie ma zarówno po stronie unijnej, jak i po stronie państw partnerskich - zaznaczył.
Tusk podkreślił, że szczytowi towarzyszą inne spotkania, w tym m.in. konferencja poświęcona społeczeństwu obywatelskiemu w Warszawie, a w Sopocie Forum Biznesu Partnerstwa Wschodniego. Premier podziękował też wszystkim uczestnikom szczytu. - Nasi partnerzy z Partnerstwa Wschodniego byli pod wielkim wrażeniem zaangażowania przywódców europejskich ze wszystkich państw UE i odczytali to jako dobry znak na przyszłość - podsumował.
PAP, arb