PO boi się sfałszowania wyborów przez PiS? "Chcemy mieć swoich mężów zaufania"
Niepokój polityków PO wzbudziła treść poradnika dla mężów zaufania PiS, w której - jak powiedziała Mucha - znajduje się "dokładna lista sposobu dokonywania, zdaniem PiS, fałszerstw w wyborach". Mucha przytoczyła kilka nagłówków z poradnika mówiących m.in. o wyrafinowanych i zakamuflowanych metodach dokonywania fałszerstw w komisjach i przykładowych schematach działania oszustów wyborczych. - Zadziwia ta ogromna nieufność wobec procedur demokratycznych. Jeśli członkowie PiS mają świadomość, czy znają sytuacje, kiedy fałszerstwa są, czy były dokonywane, to dlaczego takie sytuacje nie były zgłaszane do prokuratury? - zastanawiała się.
Według Włodzimierza Karpińskiego kandydującego z PO do Sejmu z okręgu lubelskiego, instrukcja wydana przez PiS to "poważny alarm", bo stawia ona "w złym świetle zdolność i procedury demokratyczne w naszym państwie". - Albo wybieramy platformę zaufania, czyli wybieramy Polskę obywatelską w ramach procedur demokratycznych, które są stworzone od 20 lat i udoskonalane, albo wybieramy projekt nieufności, zaciśniętych zębów i podejrzliwości - powiedział.
Chętni do pełnienia roli mężów zaufania ze strony PO mogą się zgłaszać do biur tej partii, gdzie będą mogli otrzymać stosowne pełnomocnictwa. Kandydaci PO będą zapraszać wyborców do zgłaszania się na mężów zaufania także podczas akcji "Błękitny poranek", która na Lubelszczyźnie będzie prowadzona przez cały ostatni tydzień kampanii wyborczej. Każdego dnia rano będą się oni spotykać z wyborcami. - Nasi kandydaci będą się pojawiać na ulicach, na targowiskach, na bazarach, na przystankach, żeby przekonywać naszych mieszkańców po pierwsze do udziału w wyborach, a po drugie, aby zaufali nam i oddali głos na Platformę Obywatelską - wyjaśnił szef PO na Lubelszczyźnie, lider listy do Sejmu w okręgu chełmskim Stanisław Żmijan.
PAP, arb