Palikot: PO może wejść w koalicję z PiS. Ruch Palikota tego nie zrobi
Zdaniem Palikota Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za to, że Polska ma najniższy współczynnik kapitału zaufania społecznego ze wszystkich krajów europejskich. - Całe nasze podejście do polityki jest przeciwne temu. My chcemy budować więź społeczną, a nie zarządzać brakiem tych więzi. Nie moglibyśmy być w jednej wspólnocie czy koalicji z ludźmi, którzy mają całkiem odmienne poglądy - zapewnił lider Ruchu Palikota. Palikot przyznał też, że jego zdaniem najkorzystniejszym rozwiązaniem po wyborach byłby "rząd najlepszych Polaków, czyli rząd fachowców, taki rząd ludzi, którzy w poszczególnych dziedzinach są dzisiaj najlepszymi jakich ma nasza ojczyzna". - Uważamy, że na 12 miesięcy partie polityczne mogłyby wznieść się ponad partyjny interes. To byłoby najlepsze na okres jaki nas czeka - zderzenie się z kryzysem - ocenił.
Palikot wyjaśnił też, że nie wyklucza "żadnego porozumienia z PO, SLD i PSL". - Jeśli wyborcy uznają, że mamy do tego mandat, to takie porozumienie jest możliwie, ale tylko pod jednym warunkiem, kiedy będzie przedstawiony program budowy nowoczesnego państwa. Oczywiście, on nie musi się składać ze wszystkich naszych postulatów. Mamy świadomość, że od części z nich trzeba odstąpić w takich negocjacjach. Jednak większość musi być uwzględniona - podkreślił Palikot. Lider Ruchu Palikota zaznaczył również, że w przypadku budowania takiego porozumienia nie zrezygnuje z postulatów przestawienia gospodarki na eksport i związanych z tym instrumentów, zmian w edukacji, w tym wycofania religii ze szkół, a także finansowania z budżetu zapłodnień metodą in vitro.
PAP, arb