Republikanin w Białym Domu to konfrontacja z Rosją
Według dziennika, "jest mało prawdopodobne, że podejście to ulegnie złagodzeniu przy prezydencie Władimirze Putinie". "Kommiersant" czyni te uwagi, komentując poniedziałkowy wywiad Baracka Obamy dla telewizji ABC i portalu Yahoo!, w którym prezydent Stanów Zjednoczonych bodaj po raz pierwszy otwarcie przyznał, że może przegrać wybory prezydenckie w 2012 roku. Gazeta podaje, iż za główną przyczynę takiego stanu rzeczy Obama uznał to, że jego administracja nie potrafiła uporać się z problemami gospodarczymi i przeprowadzić niezbędnych reform.
"W sferze polityki zagranicznej jego prezydentura była pomyślna. Jednym z jej głównych osiągnięć stał się reset w relacjach z Rosją: Waszyngton zdołał przekonać Moskwę do poparcia w ONZ sankcji przeciwko Iranowi i zawarł z Federacją Rosyjską układ o ograniczeniu strategicznych broni ofensywnych. Co więcej, w maju amerykańskie służby specjalne zrobiły to, czego nie udało im się uczynić przy George'u W. Bushu: zlikwidowali Osamę bin Ladena" - wskazuje "Kommiersant".
Moskiewski dziennik podkreśla, że "mając na uwadze te zasługi, a także brak w obozie Republikanów wybitnych liderów, urzędujący prezydent miał prawo liczyć na reelekcję". "Jednak jego notowania dołują" - pisze "Kommiersant". "Główną przyczynę Barack Obama wskazał sam. Według niego, jego administracja nie zdołała uporać się z problemami gospodarczymi" - dodaje gazeta. "Kommiersant" zauważa, że "zdaniem większości ekspertów, odstąpienie Baracka Obamy od obiecanych przez niego radykalnych reform i pogarszająca się sytuacja w gospodarce mogą nie tylko kosztować go reelekcję, ale również uczynić z niego >kulawą kaczkę< prawie na 1,5 roku przed upływem kadencji prezydenckiej".
Określenia "kulawa kaczka" ("Lame Duck") na świecie używa się w stosunku do polityka, o którym wiadomo, że odchodzi z urzędu, ale który go dalej sprawuje do czasu wyłonienia swego następcy. Wpływ takiej osoby na procesy polityczne spada, gdyż maleje liczba uczestników życia politycznego, którzy liczą się jeszcze z jej zdaniem.
W Rosji terminem takim niektórzy określają dzisiaj prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, który w ubiegłym miesiącu zrezygnował na rzecz Putina z ubiegania się w marcu 2012 roku o drugą kadencję na Kremlu.
pap