Putin budowniczym imperium na gruzach ZSRR
Wprawdzie Putin bardzo starał się wykazać, że jego celem nie jest rekonstrukcja ZSRR, ale "Daily Telegraph" sądzi, że podobieństwa same się nasuwają. "Autorytaryzm zastąpiłby komunizm jako nadrzędna ideologia, członkostwo, owszem, byłoby dobrowolne, ale geopolitycznie, a także na wiele innych sposobów Unia Euroazjatycka przypominałaby ZSRR" - zaznaczyła gazeta.
Putin nie zdoła na powrót zjednoczyć wszystkich 15 republik dawnego ZSRR, ale idea może mieć wzięcie w dawnych republikach ZSRR rządzonych twardą ręką na wzór putinowski - twierdzi gazeta. "Oczywiście autorytarnie rządzone republiki dawnego ZSRR będą walczyć o to, by Unia nie była zdominowana przez Moskwę, ale w końcowym rozrachunku mogą uznać, że nowy blok jest sposobem na zwiększenie ich rangi w świecie i ochroni ich systemy rządów w czasie, gdy dyktatorzy nerwowo oglądają się za siebie" - wyjaśnia brytyjski dziennik.
"Osobistą stawką Putina w tym przedsięwzięciu jest zabezpieczenie sobie miejsca w historii. Jego zwolennicy już teraz widzą w nim tego, kto uratował Rosję przed dezintegracją w chaosie lat 90. Stworzenie pseudo-ZSRR wbrew USA i Chinom oznaczałoby, iż byłby (Putin) okrzyknięty tym, który odzyskał rosyjskie imperium" - podsumowuje gazeta.
pap