Wenezuela dała Messiemu i spółce lekcję piłki

Nie pomógł duet znakomitych napastników Lionel Messi - Gonzalo Higuain. "Albicelestes", którzy przed tygodniem w Buenos Aires rozbili Chile 4:0, tym razem nie znaleźli recepty na rywala. W pierwszej połowie przeważali, ale gospodarze mądrze się bronili, a bramkarz Renny Vega nie popełniał błędów. Tuż przed przerwą Wenezuelczycy mogli objąć prowadzenie, jednak potężne uderzenie Juana Arango z najwyższym trudem obronił Mariano Andujar.

Decydująca okazała się 61. minuta. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej do piłki wyskoczył Fernando Amorebieta i strzałem głową zdobył zwycięskiego gola. Dwukrotni mistrzowie świata nie byli w stanie odpowiedzieć skuteczną akcją, co więcej, to gospodarze byli bliżsi podwyższenia wyniku. Wenezuelczycy potwierdzili, że ich świetny występ w lipcu w Copa America (zajęli czwarte miejsce) nie był przypadkiem.

W innych meczach Paragwaj szczęśliwie zremisował w Asuncion z  Urugwajem 1:1, zdobywając wyrównującą bramkę w doliczonym czasie gry, Chile wygrało w Santiago z Peru 4:2, a w wysokogórskim La Paz Boliwia uległa Kolumbii 1:2. Pauzował Ekwador. Po dwóch kolejkach spotkań w tabeli prowadzi mistrz kontynentu -  Urugwaj z dorobkiem czterech punktów. Za "Urusami" znajduje się grupa sześciu krajów, mających na koncie trzy oczka. Brazylia, jako gospodarz mundialu w 2014 roku, jest zwolniona z  eliminacji.

zew, PAP