Hofman: Tusk obiecał, ciemny lud to kupił. Książka Kaczyńskiego? Bardzo dobra
Palikot? "Problem"
Poseł PiS mówiąc o pracach przyszłego Sejmu ocenia, że "największym problemem dla PiS-u jest Janusz Palikot". - To jest wyrok wyborców, że on w Sejmie jest, ale nie chciałbym żeby to był polityk szczególnie przez Platformę dopieszczany - tłumaczy. - Mój pogląd na temat pana Palikota jest znany od dawna, Palikot to takie zagrożenie dla demokracji. Ale cóż, taki jest osąd demokracji - dodaje. Twierdzi też, że Palikot jest dla demokracji większym zagrożeniem niż to, jakie w przeszłości stwarzał Andrzej Lepper. - Ja będę tak wychowywał moje dzieci żeby nigdy nie zagłosowały na takich ludzi, jak Palikot - przekonuje Hofman.
Kłopotliwa frekwencjaPytany o niekorzystny dla PiS wynik wyborów, w kontekście wcześniejszych deklaracji Jarosława Kaczyńskiego, iż wewnętrzne sondaże zamawiane przez partię wskazują na jej zwycięstwo, Hofman podkreśla, że sondaże te "tak pokazywały". - Niestety w tym ostatnim tygodniu, w tych naszych badaniach, którymi się kierowaliśmy ta zmiana trendu nie została zauważona, badania nie wykryły dwóch rzeczy: że zmienia się poparcie, ale co ważniejsze, że zmienia się frekwencja, że ta frekwencja rośnie. Wszystkie szacunki frekwencji były dużo niższe. Frekwencja oczywiście ma wpływ na wynik wyborów, wszyscy wiemy - podkreśla poseł PiS. - Platforma mocno mobilizowała swoich wyborców, kampania profrekwencyjna także mocno mobilizowała wyborców Platformy, a my nie zmobilizowaliśmy odpowiedni swoich - dodaje. Ocenia też, że PiS "nieadekwatnie odpowiedział na czarny PR Platformy obywatelskiej", który "mobilizował ich zwolenników, a demobilizował zwolenników Prawa i Sprawiedliwości". Rzecznik PiS mówi tu o spocie, na którym widać było agresywne zachowania kibiców i sceny spod krzyża pod Pałacem Prezydenckim, podsumowane hasłem "Oni pójdą na wybory. A ty?". - Tu nie znaleźliśmy odpowiedzi także dlatego, że nasze badania nie wykryły tu zagrożenia, no cóż, trzeba wyciągać wnioski z tych błędów. Ja poczuwam się do tego, dlatego że byłem w sztabie i wraz z kolegami, z którzy byli w sztabie, no to jest kampania, za którą bierzemy odpowiedzialność - zapewnia polityk PiS.
Książka Kaczyńskiego? "Jedna z najlepszych jakie czytałem"Czy PiS-owi w kampanii nie zaszkodziła książka Jarosława Kaczyńskiego "Polska naszych marzeń", w której pisze on m.in. że kanclerz Angela Merkel nie stanęła na czele niemieckiego rządu przez przypadek? - Nie - odpowiada krótko Hofman. - To bardzo dobra książka, ona była niezwiązana z kampanią wyborczą, dlatego że to wydawnictwo zdecydowało się ją wydać, my nie mieliśmy na nią wpływu. To były plany wydawnicze, nie nasze - przekonuje. - To jest jedna z lepszych książek politycznych, jakie w ogóle czytałem - dodaje jednocześnie.
Radia Zet, arb