RPA nie zagra w Pucharze Narodów Afryki bo... działacze nie zrozumieli przepisów

Dodano:
Władze piłkarskie RPA przepraszają za swój - jak to określili "szkolny błąd", który pozbawił ich drużynę awansu do finałowego turnieju o Puchar Narodów Afryki. Zapewnili oni jednocześnie, że nie zwolnią trenera reprezentacji 47-letniego Pitso Mosimane. - Jest nam niezmiernie przykro, że zawiedliśmy oczekiwania narodu - oświadczył szef piłkarskiego związku RPA (SAFA) Kirsten Nematandani.
Zespół Republiki Południowej Afryki po bezbramkowym remisie ze Sierra Leone przedwcześnie świętował awans do przyszłorocznych finałów, które odbędą się w Gabonie i Gwinei Równikowej. Drużyna zrównała się co prawda punktami z ostatnimi rywalami oraz z Nigrem, ale zarówno działacze jak i szkoleniowiec byli przekonani, że  przy równej liczbie punktów decyduje bilans bramkowy, a ten mieli korzystniejszy. Tymczasem o kolejności przy takiej samej liczbie punktów trzech ekip, tworzona jest mała tabela z udziałem zainteresowanych drużyn i o pierwszym miejscu zadecydowały wyniki pomiędzy nimi. W tej klasyfikacji najlepsza była reprezentacja Nigru, która po raz pierwszy w  historii zagra w finałach Pucharu Narodów Afryki. Natomiast RPA - triumfator tego turnieju w 1996 roku - z dorobkiem 9 punktów zajęła drugie miejsce w grupie G. SAFA złożyła wprawdzie apelację do Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej, twierdząc, że przepisy nie zostały precyzyjnie zapisane, ale ostatecznie ją wycofała.

Trener reprezentacji - Mosimane - zachowa swoją funkcję, pomimo nieznajomości reguł. SAFA wyszła z założenia, że był to błąd zbiorowy, popełniony przez wszystkich związanych z reprezentacją działaczy i nie można obwiniać jedynie szkoleniowca.

Nematandani wystąpił publicznie po raz pierwszy od czasu meczu z Sierra Leone, po którym prezes SAFA gratulował przed kamerami telewizyjnymi piłkarzom sukcesu. Tymczasem trener drużyny narodowej nadal nie udziela wywiadów.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...