Trener Rapidu pewny wygranej z Legią
- Warszawa jest wspaniałym miastem, a w Polsce żyje się bardzo dobrze. Jednak za każdym razem, kiedy tu przylatujemy mamy jakieś przygody. Chciałbym, żeby to okazało się dla nas dobrym znakiem i mam nadzieję, że powtórzymy mecz z sierpnia, kiedy to wygraliśmy ze Śląskiem 3:1 - powiedział na konferencji prasowej Lucescu, wspominając rywalizację z wicemistrzem Polski w ostatniej rundzie eliminacji.
Przed dwoma tygodniami Rapid przegrał w Bukareszcie z Legią 0:1 po bramce Serba Miroslava Radovica. - Teraz tkwi w nas ogromne pragnienie rewanżu. Być może stawka meczu była zbyt duża i wyszliśmy na boisko z pewną obawą. Niepokój zawsze komplikuje kondycję psychiczną drużyny. Dlatego pierwsza połowa należała zdecydowanie do Legii. Po meczu byliśmy jednak rozżaleni. Teraz zdajemy sobie sprawę, że porażka oznacza dla nas pożegnanie z rozgrywkami. Sprawimy rywalom dużo trudności, bo moi zawodnicy są kreatywni i doświadczeni. Z drugiej strony wiemy, że Legia jest drużyną bardzo mocną mentalnie, a o każdy punkt walczy z ogromną determinacją - podkreślił Rumun.
Szkoleniowiec jest jednak przekonany o zwycięstwie swojego zespołu. - Z naszego punktu widzenia udział w tych rozgrywkach to wspaniałe doświadczenie. Rapid powrócił do LE po sześciu latach przerwy. Dlatego jestem pewny, że wygramy. To nasz obowiązek - przekonywał. Na Lucescu nie robi wrażenia seria Legii, która od sześciu meczów nie straciła bramki. - Byliśmy już w takiej sytuacji, jak choćby z Hapoelem Tel Awiw i potrafiliśmy wygrać. Wiemy, jaka jest publiczność w Warszawie, ale musimy wygrać. Stadion robi duże wrażenie i czuję się tu jak w Niemczech - dodał trener Rapidu.
Rekordowa frekwencja na stadionie - na trybunach ma zasiąść co najmniej 28 tys. kibiców - nie robi wrażenia również na napastniku rumuńskiego zespołu Danielu Pancu. - Wiemy, że polscy kibice bardzo wspierają swój zespół. Słyszeliśmy również, że stadion może się wypełnić. To jednak świadczy o dużej presji na gospodarzach, co może być naszym atutem. Mam nadzieję, że powtórzy się zasada naszych wyjazdowych zwycięstw w LE, jak np. ze Śląskiem i Hapoelem, bo to nasza ostatnia szansa, by zachować nadzieje na awans z grupy - przyznał Pancu.
pap, ps