USA radzi obywatelom: trzymajcie się z dala od flotylli z pomocą dla Strefy Gazy
Władze USA skontaktowały się 3 listopada "ze wszystkimi odpowiednimi rządami", których obywatele uczestniczą w inicjatywie organizacji Freedom Waves (fale wolności) - podkreśliła rzeczniczka Departamentu Stanu. Łącznie na pokładzie statków miniflotylli znajdują się obywatele dziewięciu krajów. Nuland dodała, że władze w Ankarze zaprzeczyły, jakoby tureckie okręty wojenne miały eskortować dwa statki wchodzące w skład miniflotylli.
We wrześniu turecki premier Recep Tayyip Erdogan oświadczył, że rozważa eskortowanie przez turecką marynarkę przyszłych flotylli z pomocą humanitarną. Tłumaczył to brakiem zaufania do Izraela. - Poinformowaliśmy Ankarę, że uważamy, iż byłby to zły pomysł. Zapewniono nas, że Turcy nie zrobią tego w tym przypadku - zapewniła Nuland.
Dwie jednostki, transportujące leki o wartości 30 tys. dolarów, wyruszyły 2 listopada po południu z Fethiye w południowo-zachodniej Turcji w kierunku Strefy Gazy. Izrael zapowiadał, że nie dopuści do przełamania przez nie blokady Strefy Gazy i "podejmie w tym celu wszelkie konieczne środki". Miniflotylla składa się z irlandzkiego statku Saoirse - po gaelicku "wolność" - i kanadyjskiego Tahrir - po arabsku "wyzwolenie".
Pierwsza flotylla tego rodzaju - Flotylla Wolności - wyruszyła w maju 2010 roku, ale została zatrzymana przez izraelską marynarkę. W czasie akcji izraelskich komandosów zginęło wówczas dziewięciu tureckich działaczy propalestyńskich, co wywołało kryzys w stosunkach turecko-izraelskich. Druga tego typu flotylla usiłowała wypłynąć w lipcu z Grecji, ale akcja najpierw opóźniała się z powodów technicznych, które kładziono na karb izraelskiego sabotażu. Po usunięciu usterek władze greckie nie udzieliły zgody na wyjście statków w morze.
PAP, arb