8 listopada Tusk poda się do dymisji
Gośćmi uroczystej inauguracji, która rozpocznie się o godz. 11 będą marszałkowie Sejmu ubiegłych kadencji, korpus dyplomatyczny, przedstawiciele organów państwowych powoływanych przez Sejm, reprezentanci władzy sądowniczej, wojska, kościołów i związków wyznaniowych oraz samorządów. Obrady otworzy marszałek senior Józef Zych z PSL, powołany przez prezydenta spośród najstarszych wiekiem posłów. Jego zadaniem będzie m.in. przeprowadzenie złożenia ślubowania poselskiego według roty ustalonej w konstytucji. Zych będzie prowadził posiedzenie Sejmu do chwili wyboru nowego marszałka Sejmu, co nastąpi jeszcze tego samego dnia.
Zanim posłowie złożą ślubowanie przemówienie wygłosi prezydent. Komorowski już w październiku zapowiadał, że przedstawi wówczas swoje oczekiwania wobec rządu. Mówił wtedy w tym kontekście m.in. o mocnym udziale Polski w pogłębianiu integracji europejskiej oraz konieczności reformy systemu emerytalnego i finansów publicznych. Następnie marszałek senior wyznaczy tymczasowych sekretarzy, którzy przeprowadzą ślubowanie. Posłowie będą wyczytywani nie w kolejności alfabetycznej, ale od lewej do prawej strony sali posiedzeń. Ślubowanie poselskie odbywa się w ten sposób, że po odczytaniu roty każdy z kolejno wywołanych posłów, powstawszy, wypowiada słowo "ślubuję". Poseł może dodać zdanie: "Tak mi dopomóż Bóg". Samo ślubowanie potrwa około godziny. Na pierwszym posiedzeniu Sejmu ślubowania nie złoży minister finansów, poseł PO z Warszawy Jacek Rostowski, który będzie wówczas za granicą na posiedzeniu Ecofinu. Ślubowania najprawdopodobniej nie złożą także nowo wybrani posłowie PiS Dariusz Barski i Bogdan Święczkowski. Marszałek Grzegorz Schetyna zdecydował bowiem o wygaszeniu ich mandatów argumentując, że nie można ich łączyć z byciem jednocześnie prokuratorem w stanie spoczynku. Posłowie nieobecni na posiedzeniu Sejmu oraz posłowie, którzy uzyskali mandat w czasie trwania kadencji, składają ślubowanie poselskie na pierwszym posiedzeniu, na którym są obecni.
Po ślubowaniu głos zabierze premier Donald Tusk, który - zgodnie z konstytucją - poda rząd do dymisji. Komorowski zapowiadał wcześniej, że tego samego dnia zamierza powierzyć Tuskowi misję tworzenia nowego rządu. Następnie marszałek senior ogłosi krótka przerwę, aby dać klubom czas na zgłaszanie kandydatur na marszałka Sejmu. Kandydata na tę funkcję zgłasza co najmniej 15 posłów, a izba podejmuje decyzję bezwzględną większością głosów w obecności połowy ustawowej liczby posłów. Premier już w październiku zapowiedział, że kandydatką PO na tę funkcję będzie Ewa Kopacz. Nie wiadomo, czy inne kluby zdecydują się wystawić swoich kontrkandydatów. Po wyborze nowego marszałka posłowie przyjmą uchwałę o liczbie wicemarszałków Sejmu, których będzie najprawdopodobniej pięciu. Tą częścią obrad pokieruje już nowo wybrany marszałek. Po przyjęciu uchwały planowana jest około trzygodzinna przerwa, w trakcie której rząd uda się do Pałacu Prezydenckiego, gdzie zostanie przyjęta dymisja Rady Ministrów.
W tym czasie kluby będą zgłaszać swoich kandydatów na wicemarszałków. Nie wiadomo jeszcze, kto będzie kandydatem PO na wicemarszałka Sejmu. PiS zamierza zgłosić na tę funkcję dotychczasowego wicemarszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, Ruch Palikota - Wandę Nowicką, PSL - Eugeniusza Grzeszczaka, a SLD waha się między kandydaturami obecnego wicemarszałka Jerzego Wenderlicha a Krystyny Łybackiej. Kiedy posłowie wybiorą wicemarszałków, nowy marszałek Sejmu zwoła posiedzenie nowego Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów. Niewykluczone, że wówczas zapadnie decyzja o przerwaniu pierwszego posiedzenia do 16 listopada. Wówczas posłowie mieliby wybrać m.in. nowych członków Trybunału Stanu i ustalić składy osobowe stałych komisji sejmowych. Sejm wybierze też wtedy 20 sekretarzy spośród najmłodszych posłów, których rolą będzie m.in. wykonywanie zadań pomocniczych zleconych przez marszałka Sejmu w trakcie obrad plenarnych.
W Sejmie VII kadencji zasiada 207 przedstawicieli Platformy Obywatelskiej, 157 - Prawa i Sprawiedliwości, 41 - Ruchu Palikota, 28 - Polskiego Stronnictwa Ludowego, 26 - Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz jeden przedstawiciel Mniejszości Niemieckiej. Według danych Państwowej Komisji Wyborczej, 460 posłów zostało wybranych spośród przeszło 7 tys. kandydatów zgłoszonych na 338 listach przez 11 komitetów wyborczych. Zatem o jeden mandat poselski ubiegało się średnio 15 osób. Głosowanie zostało przeprowadzone w prawie 26 tys. obwodowych komisji wyborczych.
PAP, arb