Grupiński o ataku na Kopacz: zapomnieli, jaka była dzielna
Nowicka? "Ruchowi Palikota należało się to stanowisko"
Grupiński skomentował też zamieszanie wokół kandydatury Wandy Nowickiej z Ruchu Palikota na stanowisko wicemarszałka Sejmu. W pierwszym głosowaniu Sejm odrzucił tę kandydaturę - m.in. głosami części posłów PO. Dopiero w drugim głosowaniu, gdy Solidarna Polska zgłosiła jako kandydatkę na wakujące stanowisko wicemarszałka Beatę Kempę, Sejm zaakceptował kandydaturę Nowickiej. Grupiński tłumaczy, że przed drugim głosowaniem premier Donald Tusk zdecydował się przekonać posłów PO do głosowania na Nowicką ponieważ "stanowisko wicemarszałka jest stanowiskiem formalnym, nie jest to głosowanie na poglądy pani wicemarszałek". Poseł PO dodaje, że Ruchowi Palikota, jako trzeciej sile w Sejmie, stanowisko wicemarszałka "po prostu się należy". Grupiński zapewnia też, że nie czuł satysfakcji z powodu tego, iż Palikot musiał prosić polityków PO o poparcie dla swojej kandydatki. - Natomiast bez wątpienia spokojniejszy ton wystąpienia Janusza Palikota spowodował, że większość z naszych parlamentarzystów zdecydowała się na poparcie Nowickiej - dodaje.
Atak na Kopacz? "Przykre"Szefa klubu PO oburzył natomiast atak polityków PiS na Ewę Kopacz - nowo wybraną marszałek Sejmu, która została oskarżona o kłamstwa, w związku z jej wcześniejszymi słowami na temat zabezpieczenia terenu katastrofy smoleńskiej i przebiegu sekcji zwłok ofiar. - Wszyscy pamiętamy, jak wtedy zachowała się Kopacz, wiemy, jak była dzielna, jak poświęcała swój czas, ale przede wszystkim swoją osobą służyła rodzinom ofiar, które przecież przeżywały wtedy niezwykłą traumę. Dzisiaj wydaje się, że część rodzin tego nie pamięta - ubolewa Grupiński, który jednocześnie dodaje, że jest to "mniejsza część rodzin". - Było to bardzo przykre, nie miało żadnego związku z wyborem marszałka, nie miało żadnego merytorycznego związku z pierwszym dniem obrad Sejmu, ale rzuca cień już na początek naszej kadencji, na kulturę obrad - podsumowuje poseł PO.
Radio Zet, arb