Republikańscy kandydaci do prezydentury grożą Iranowi
Uchodzący za faworyta w wyścigu do nominacji były gubernator Massachusetts, Mitt Romney, powiedział, że jeśli sankcje na reżim irański nie powstrzymają go przed produkcją broni atomowej, trzeba będzie zastosować akcję zbrojną w celu zniszczenia jego instalacji atomowych. - Jeżeli wszystko inne zawiedzie, nie będziemy mieli innego wyjścia jak akcja militarna - powiedział Romney. Wcześniej, w artykule w "Wall Street Journal", były gubernator napisał, że uzbrojenie się Iranu w broń nuklearną doprowadzi do wyścigu zbrojeń na całym Bliskim Wschodzie. Zapowiedział, że jako prezydent "nie pozwoli Iranowi wejść w posiadanie broni atomowej".
W czasie debaty, która tym razem była w całości poświęcona polityce zagranicznej, w podobnie "jastrzębim" tonie co Romney wypowiadał się były przewodniczący Izby Reprezentantów, Newt Gingrich. - Jeżeli pomimo wszystko dyktatura (irańska) będzie obstawać przy swoim, trzeba będzie podjąć wszelkie niezbędne kroki, aby nie dopuścić do zaopatrzenia się jej w broń atomową - powiedział. Gingrich uważany jest teraz za potencjalnie najgroźniejszego rywala Romneya w walce o nominację prezydencką. Inny kandydat, czarnoskóry biznesman Herman Cain, cieszy się - jak wskazują sondaże - wciąż dużym poparcie mimo oskarżeń o molestowanie seksualne, ale eksperci polityczni nie dają mu szans na nominację.
Obama, pytany o Iran, niezmiennie odpowiada, że "nie wyklucza żadnej opcji", aby powstrzymać Iran przed budową broni nuklearnej. Kładzie jednak nacisk na dyplomację i sankcje.
pap, ps