Ruch bankrutów

Dodano:
Ogólnopolski Komitet Protestacyjny, grupujący zakłady zagrożone bankructwem, nawiązuje do etosu tzw. pierwszej "Solidarności". Związki nikogo już nie reprezentują, uważa.
Komitet, mający ambicję reprezentowania społeczeństwa, chce doprowadzić do rozmów z rządem na temat "niezadowolenia społecznego w kraju".

Jak powiedział rzecznik Komitetu Roman Pniewski, niezadowolenie społeczne, którego wyrazem jest powstanie Komitetu, może doprowadzić do stworzenia takiego ruchu społecznego, z którym "rząd będzie musiał rozmawiać". "Nigdzie nie chcemy się wpraszać i nie będziemy. Ale rząd musi mieć świadomość, że dzisiaj tworzy się wielki ruch niezadowolonych, już kiedyś byli tzw. twardogłowi, którzy nie  dopuszczali do siebie żadnych protestów, żadnej reakcji, jeśli chodzi o społeczeństwo. Dzisiaj jest podobna sytuacja - uważają, że tylko oni mają receptę na naprawienie sytuacji. Trzeba rozmawiać ze społeczeństwem, nie ze związkami, które dzisiaj robią sobie wszelkiego rodzaju kampanie. Oni weszli już dawno w politykę, my w politykę nie chcemy wchodzić, ale staramy się słuchać wszystkich, żeby wyciągać trafne wnioski".

I tylko do nazwy Ogólnopolski Komitet Protestacyjny zostanie dodane słowo "Międzyzakładowy", aby skrót Komietu różnił się od skrótu Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego działającego w parlamencie "kontraktowym" w latach 1989-1991.

Pniewski krytycznie ocenia działalność central związkowych. "Ci panowie uważają, że mają na wszystko receptę, na naprawę tego kraju. Pan Krzaklewski już dał swój popis, pan Manicki także. Więc ja uważam, że dzisiaj cała sprawa należy do nas. W całym kraju są tacy ludzie jak my - niezadowoleni. (...) Związki dzisiaj gwarantują tylko odprawy przedemerytalne i osłony. Nic więcej nie gwarantują" - powiedział do zebranych podczas wtorkowego wiecu w Stoczni Szczecińskiej, odnosząc się do wypowiedzi przywódców dwóch największych central związkowych. Jego słowa stoczniowcy nagrodzili oklaskami.
Manicki ocenił w poniedziałek, że powstanie Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego nie służy interesom pracowniczym, ponieważ jest to gremium nieprzygotowane do dyskusji ani "nieumocowane". Krzaklewski oświadczył zaś, że powstanie Komitetu wynika z bieżącej sytuacji w Stoczni Szczecińskiej, a zawsze w takiej sytuacji każdy protest robotniczy i pracowniczy ma charakter symbolu, czegoś przełomowego.

We wtorek w Szczecinie ma spotkać się grupa koordynacyjna Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego, do którego - jak twierdzi Pniewski - ciągle zgłaszają akces kolejne zakłady z całej Polski, m.in. huta Beldon. Należy już do niego - zdaniem rzecznika - ponad 100 zakładów z całej Polski.

em, pap
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...