Coraz więcej turystów w Krakowie, ale coraz mniej wydają

Dodano:
Krakowskie Sukiennice, fot. Wikipedia
8 mln 600 tys. turystów odwiedzi w tym roku Kraków, czyli o 450 tys. więcej niż w 2010 r., ale wydadzą mniej pieniędzy - wynika z badań przedstawionych w czwartek podczas XVIII Forum Turystyki. Dla Urzędu Miasta Krakowa badania przeprowadziła Małopolska Organizacja Turystyczna.
Jak wynika z raportu, liczba turystów, którzy odwiedzą Kraków w 2011 r. sięgnie 8 mln 600 tys. (w 2010 r. - 8 mln 150 tys.), z czego 6 mln 450 tys. to turyści krajowi, a 2 mln 150 tys. - goście z zagranicy (w 2010 było to odpowiednio 6 mln 50 tys. i 2 mln 100 tys.). Wśród turystów z zagranicy najwięcej, choć mniej niż przed rokiem, było Brytyjczyków - 20 proc., Niemców - 12,6 proc. i Hiszpanów - 10,5 proc. Kolejne miejsca zajęli Włosi i Francuzi. Wzrosła liczba gości z Rosji i z Hiszpanii. Polacy najczęściej przyjeżdżają do Krakowa z Małopolski i Śląska.

Szacuje się, że turyści w 2011 roku w Krakowie wydadzą 2,9 mld zł, w 2010 r. było to 3,5 mld zł. Zdaniem specjalistów, turyści zaczynają "liczyć pieniądze" - śpią i jedzą w tańszych obiektach, rezerwują noclegi wcześniej przez internet z gwarancją utrzymania ceny. Mniejsze dochody branży to także efekt tego, że podczas deszczowego lata hotelarze obniżali ceny. Turyści krajowi wydawali w Krakowie średnio 236 zł na osobę, a zagraniczni średnio 624 zł, nie licząc kosztów dojazdów i opłaconego wcześniej noclegu.

Z badania wynika, że goście wysoko oceniają atmosferę miasta, gościnność i życzliwość jego mieszkańców. - Zwiedzanie zabytków i wypoczynek to główne cele wizyt turystów zagranicznych - mówił dr Krzysztof Borkowski, kierownik zespołu, który robił badania. Badania pokazały, że największą atrakcją dla turystów pozostają Rynek Główny, Wawel i Kazimierz. Na czwartej pozycji znalazło się Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie - Łagiewnikach, które wyprzedziło Sukiennice, a na szóstym miejscu otwarta jesienią 2010 r. trasa turystyczna w podziemiach Rynku. Kolejne pozycje zajęły Bazylika Mariacka i krakowskie galerie handlowe. - Zwiedzanie i wypoczynek to główne cele przyjazdu do Krakowa, ale staramy się pokazywać miasto także, jako doskonałe miejsce dla turystyki biznesowej. Według badań, w zeszłym roku odbyło się u nas ponad 7 tys. spotkań biznesowych (pod tym względem - red.) zostawiamy daleko w tyle inne miasta. Chcemy też wykorzystać i rozwijać segment turystyki religijnej, zainteresować tych turystów, którzy mają na celu odnowę duchową - mówił p.o. dyrektor Wydziału Informacji, Turystyki i Promocji Marcin Kandefer.

Okazją do promocji Krakowa będzie też Euro 2012. Wiadomo, że swoje bazy pobytowe będą mieli pod Wawelem Holendrzy i Anglicy, a rozważają to też Włosi. "W ślad za drużynami przyjadą kibice, czyli turyści oraz duża grupa dziennikarzy, którym będziemy chcieli pokazać, jak piękny i atrakcyjny jest Kraków" - powiedział Kandefer. - Dla nas najważniejsze, jest żeby recesja w gospodarce nie odbiła się na wielkości ruchu turystycznego - dodał. - Trzeba pamiętać, że Kraków nie jest już tak tanim miastem i profil turystów się zmienia. Przyjeżdżają zainteresowani wydarzeniami kulturalnymi lub zwiedzeniem konkretnego muzeum - mówiła dyrektor Krakowskiego Biura Festiwalowego Izabela Helbin. Dodała, że mocną markę mają organizowane w mieście festiwale m.in. Sacrum Profanum, Coke Festival i Misteria Paschalia. - Na Misteria Paschalia nie przyjeżdżają tysiące osób, ale ma on wierną publiczność. Kończąc festiwal mamy już rezerwacje na rok następny, jeszcze zanim wiadomo, jaki będzie program - mówiła Helbin.

Dodała, że miasto odebrało Pradze wielkie produkcje filmowe. Dzięki współdziałaniu miasta i władz województwa oraz Krakowskiej Komisji Filmowej w Krakowie kręconych jest coraz więcej filmów m.in. przez ekipy z Bollywood. Ich przyjazd to dochody np. dla restauratorów i hotelarzy.

pap, ps

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...