"Gdy widzę kwaśnicę to... kwicę"
Dodano:
W Przybędzy na Żywiecczyźnie kwaśnicowe święto. Kucharze ugotowali 7,5 tys. litrów specjału. Trafią do Księgi Rekordów Guinessa. "Gdy widzę kwaśnicę to kwicę!"
Kucharze z różnych pensjonatów i hoteli gotowali zupę od piątku. Użyli kotła o pojemności 9 tysięcy litrów. Do środka wlali wodę i wrzucili ponad 2,5 tony produktów, w tym ponad 1 tonę ziemniaków i 300 kilogramów "świńskich ryjów".
Gotowej kwaśnicy starczyło dla ponad 20 tysięcy smakoszy.
W trakcie bicia rekordu powstał także klub miłośników kwaśnicy. Do fan-clubu mógł się zapisać każdy.
Podczas bicia rekordu Guinessa sporo kłopotu z niesfornymi kierowcami mieli żywieccy policjanci. W pobliżu miejsca bicia rekordu było mało miejsc parkingowych. Smakosze ustawiali zatem pojazdy na poboczu drogi do granicy ze Słowacją w Zwardoniu. Ruch w tym rejonie był poważnie utrudniony.
W niedzielę po południu policjanci zalecali objazd podróżującym w kierunku przejścia granicznego drogą na Cięcinę.
les, pap
Gotowej kwaśnicy starczyło dla ponad 20 tysięcy smakoszy.
W trakcie bicia rekordu powstał także klub miłośników kwaśnicy. Do fan-clubu mógł się zapisać każdy.
Podczas bicia rekordu Guinessa sporo kłopotu z niesfornymi kierowcami mieli żywieccy policjanci. W pobliżu miejsca bicia rekordu było mało miejsc parkingowych. Smakosze ustawiali zatem pojazdy na poboczu drogi do granicy ze Słowacją w Zwardoniu. Ruch w tym rejonie był poważnie utrudniony.
W niedzielę po południu policjanci zalecali objazd podróżującym w kierunku przejścia granicznego drogą na Cięcinę.
les, pap